Team ICO Collection w pigułce!

Gry
666V
Team ICO Collection w pigułce!
VergilDH | 15.09.2011, 13:19

Powiedzmy to sobie szczerze, Team Ico Collection pod żadnym pozorem nie jest przykładem typowego odgrzewanego kotleta. Według mnie to próba pokazania graczom, że kiedyś tworzyło się gry nietypowe, oryginalne, a przy tym grywalne i zdolne oddziaływać na psychikę gracza inaczej, niż poprzez kontrowersje. I wiecie co? Ja to kupuję, bo są to chyba jedyne pozycje, które sprawiają, że czasami (ale tylko czasami) mam wrażenie, że kiedyś to były troszkę lepsze gry...

Powiedzmy to sobie szczerze, Team Ico Collection pod żadnym pozorem nie jest przykładem typowego odgrzewanego kotleta. Według mnie to próba pokazania graczom, że kiedyś tworzyło się gry nietypowe, oryginalne, a przy tym grywalne i zdolne oddziaływać na psychikę gracza inaczej, niż poprzez kontrowersje. I wiecie co? Ja to kupuję, bo są to chyba jedyne pozycje, które sprawiają, że czasami (ale tylko czasami) mam wrażenie, że kiedyś to były troszkę lepsze gry...

Dalsza część tekstu pod wideo


Nadchodzi Team ICO Collection. Co wiemy?



---> ICO jest imieniem chłopca, w jakiego przychodzi nam się wcielić w jednej z dwóch wspaniałych, wchodzących w skład zestawu gier. Bohater miał to nieszczęście, że przyszedł na świat w wiosce, w której co jedno pokolenie rodzi się dziecko, na którego głowie „jawią się” rogi.


---> Jak zapewne się domyślacie, miejscowa ludność nie jest specjalnie z tego faktu zadowolona, więc z radością oddają go w ręce jeźdźców, którzy chętnie zabierają go do tajemniczego zamku. Jaki jest ich dalszy los? Nie wiadomo...


---> Już po przeczytaniu dwóch pierwszych akapitów śmiało mogliście dojść do wniosku, że to właśnie tytułowemu ICO dotyka ta dziwna przypadłość. Młodzieniec trafia w końcu do tego przerażającego miejsca, gdzie dowiaduje się, że mimo wszystko nie jest tu sam. Spotyka bowiem dziewczynkę uwięzioną w klatce. Po jej uwolnieniu uświadamia sobie, że jeśli kiedykolwiek ma uciec z cytadeli, to dokona tego wraz z nią...


---> Akcję obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby, a gracz ma pod kontrolą zarówno ICO, jak i Yordę. Dziewczyna jest zupełnie bezbronna i to do ICO należy obrona jej przed wściekłymi demonami czy chociażby uratowanie przed upadkiem w, jak mogłoby się wydawać, niekończącą się przepaść.


---> Wydawać by się mogło, że co jak co, ale na pewno nie są to czynności, o których wykonywaniu marzą gracze przyzwyczajeni do dzisiejszych, pełnych wartkiej akcji produkcji. Nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo się mylicie moi drodzy...


httpvh://youtu.be/SMsGiJ_Fc3g


---> Wszystko tutaj opiera się bowiem na relacjach pomiędzy dwojgiem sterowanych przez nas przyjaciół. Ba, pomiędzy graczem, a tymi małymi postaciami wytwarza się więź. Nierozerwalna więź, która sprawia, że nadrzędnym celem dla osoby trzymającej pada jest uratowanie ich przed niechybną śmiercią.


---> Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że bohaterowie nie zamieniają ze sobą ani słowa. Ich relacje uwidaczniają się w trzymaniu za rękę oraz tym, do czego zmusi ich gracz. I wiecie co? To jest piękne...


---> Odwiedzane przez nas lokacje charakteryzują się dbałością o najdrobniejsze detale, a od czasu do czasu przyjdzie nam również rozwiązać jakąś zagadkę, która generalnie nie powinna zbytnio nadszarpnąć kondycji naszych szarych komórek.


---> Oczywiście nie zabraknie tu również walki z rozmaitymi zjawami czy innymi oponentami, która sprowadza się do naciskania jednego przycisku. Ci nie będą zbyt silni, bo to w końcu nie Devil May Cry, jednak potrafią podejść do Yordy w najmniej oczekiwanym momencie. Jeśli dopuścimy do tego, że się do niej zbliżą – niestety, jest to równoznaczne również z naszą śmiercią.


--->Wspomnieć należy także o wspaniałej oprawie graficznej, która zaskakuje może nie tyle jakością tekstur czy efektami specjalnymi, a niepowtarzalnym stylem. To nie techniczne, a artystyczne arcydzieło i prawdę mówić, nie powinno być oceniane w dzisiejszych kategoriach.


httpvh://youtu.be/wveUV9O_bg8


---> Shadow of the Colossus z kolei było pierwotnie zapowiadane jako „Nico” i miało stanowić bezpośrednią kontynuację wątków opowiedzianych w omawianej wcześniej produkcji. Fumito Ueda zdecydował jednak, że zabierze graczy do zupełnie nowego świata, gdzie czekały na nich nowe przygody.


---> Podobieństwa pomiędzy tymi dwiema historiami widać jednak już na pierwszy rzut oka. Głównym bohaterem jest podróżujący na koniu młodzieniec, który składa na ołtarzu ciało martwej dziewczyny. Wtedy to ma wizję, z której dowiaduje się, że istnieje sposób na jej wskrzeszenie.


---> By przywrócić do życia wybrankę swego serca, musi zabić kilka kolosów, jakie pojawiają się w jego krainie wraz z każdym uderzeniem pioruna. Bohater jest zdeterminowany, toteż chwyta za miecz i rusza w poszukiwaniu swych przeciwników. Tak oto rozpoczyna się kolejna niesamowicie przejmująca historia...


---> Tytułowe kolosy są jedynymi oponentami jacy staną nam na drodze, jednak ich pokonanie wcale nie jest łatwe. Walki są długie, skomplikowane, a na domiar złego, nie są to bossowie, do jakich przyzwyczaiły nas produkcje pokroju serii God of War...


---> Przeciwnicy nie czynią nam bowiem żadnej krzywdy dopóty, dopóki to my nie wykonamy pierwszego ruchu. Starcia są wieloetapowe, rozpoczynając się od wspinaczki po ich ciałach, co samo w sobie jest już dosyć sporym wyzwaniem. Później nie pozostaje nam nic innego jak znaleźć ich słabe punkty i potraktować je mieczem.


httpvh://youtu.be/hsDmufW5QCg


---> Wielokrotnie przyjdzie nam również strzelać z łuku, czy wykorzystywać elementy otoczenia. Za przykład niech posłuży wprowadzenie takowego w pułapkę, przez co możliwe stanie się chociażby zwalenie na niego głazu.


---> W trakcie około 10 godzin staniemy oko w oko z przerośniętym ptakiem, humanoidalnym stworem oraz maszkarami mającymi cechy różnych zwierząt.


---> Naszym nieodłącznym towarzyszem będzie koń, noszący imię Argo. Sterowanie również nie należy do najprostszych, gdyż zwierzę reaguje z dużym opóźnieniem (to przecież nie samochód), jednak z czasem i do tego można się przyzwyczaić.


---> Podobnie jak miało to miejsce w przypadku ICO, tak i Shadow of the Colossus prezentuje się naprawdę zacnie i wydaje mi się, że uda mu się całkiem nieźle obronić w starciu z tuzami obecnej generacji konsol.


---> Premiera kompilacji planowana jest na 30 września.



PROGNOZA PS3SITE:


Źródło: własne

Komentarze (16)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper