Machine Games chce zrobić kolejnego Wolfensteina

dość nie spodziewanie wyrósł na czarnego konia minionej wiosny. Na pozór prosta strzalanka, tchnęła drugie życie w postać B.J. Blazkowicza, którego twarz towarzyszyła nam już w czasach oryginału z lat dziewięćdziesiątych. Wygląda na to, że to nie koniec przygód mającego polskie korzenie, amerykańskiego rangera.

W wywiadzie udzielonemu serwisowi Giant Bomb, Jens Matthies, dyrektor kreatywny w Machine Games, którego pracownicy odpowiedzialni byli w przeszłości za takie gry jak The Chronicles of Riddick: Escape from Butcher Bay, czy , daje wyraźny sygnał, że firma myśli o kolejnej części Wolfensteina.

Bardzo chcemy zrobić sequel. Mamy bardzo klarowną ideę, tego czego dokonaliśmy z tą grą ( przyp. red. ) oraz co chcemy osiągnąć kolejną częścią.

Mamy więc praktycznie stuprocentowe potwierdzenie, że spotkamy jeszcze twardogłowego Blazkowicza. Prawdopodobnie jednak na grę przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. W wywiadzie, twórca przyznał, że stworzenie New Order trwało trzy i pół roku.

Ciekawe, czy w kolejnej odsłonie przyjdzie nam stanąć w sieciowe szranki? wyróżniał się nie tylko elementami rozgrywki, które posiadał. O dziwo gra nie ma trybu wieloosobowego, który jest praktycznie standardem w dzisiejszych grach fps. Osobiście bardzo się cieszę, że twórcy go tam nie umieścili. Nie miałby szans, na rynku opanowanym przez największe tytuły tworzone jako gry wieloosobowe. Jednak produkcja została przyjęta bardzo pozytywnie, więc w kolejnej odsłonie z chęcią zobaczyłbym jakąś formę tego typu rozgrywki. Po bardzo dobrym wejściu pierwszej części, dwójka nie powinna mieć problemów z przekonaniem do siebie sporej rzeszy fanów.