Surgeon Simulator na PS VR w końcu grywalne? Mamy pierwszą łatkę
trafiło do sprzedaży trzy tygodnie temu, lecz do tej pory było praktycznie niegrywalne. Czy łatka wydana prawie miesiąc po premierze załatwi sprawę?
było wyjątkowo ciekawym tytułem, a że kontrolujemy tam jedynie ręce chirurga przy stole z pacjentem, twórcy postanowili wydać osobną wersję gry wykorzystującą wirtualną rzeczywistość.
Kod na pobranie do redakcji dostaliśmy w okolicach premiery, jednak wciąż nie znajdziecie u nas recenzji. Dlaczego? Gra ma ogromne problemy z wyłapywaniem ruchów kontrolerów PS Move i kolizjami - lekko o coś zahaczymy, a nasza ręka staje się przezroczysta i niezdolna do wykonywania najprostszej czynności. Pisaliśmy w tej sprawie do dewelopera, który obiecał łatkę. Wstrzymaliśmy się więc z recenzją... dobre dwa tygodnie.
Na szczęście do ściągnięcia czeka już pierwsza łatka ważąca nieco ponad 800 MB. Czy załatwi wszystkie problemy? Jeśli tak, recenzji możecie spodziewać się niebawem. Jest jednak mały problem - teoretycznie twórcy pisali, co chcą naprawić (m. in. te problemy z kolizją), lecz niepokoi pewien akapit w ich informacji o update'cie:
Nasz zespół pracuje już nad kolejnym patchem dla wersji na PS VR, który poprawi sposób, w jaki podnosi się przedmioty. Spodziewamy się, że trafi on do Sieci w styczniu.
Jeśli nie mieliście jeszcze styczności z symulatorem chirurga, cała zabawa polega na podnoszeniu specjalnych narzędzi (skalpeli, pił do kości, laserów i podobnych) i wykorzystywaniu ich do rozmaitych operacji na żywym organizmie. Jeśli podnoszenie rzeczy wciąż ma sprawiać problemy, nadal możemy mieć do czynienia z niegrywalnym produktem.
