Największym problemem Borderlands jest styl graficzny

Borderlands w trakcie żywota konsol poprzedniej generacji było serią której synonimem było słowo sukces. Gearbox pojawiło się z nią praktycznie znikąd, z miejsca ujmując za serca wyróżniającym się stylem graficznym oraz prymitywnym poczuciem humoru. Okazuje się, że według szefa studia, styl graficzny jest jej największym problemem.

Borderlands wyróżniało się w momencie premiery przede wszystkim stylem graficznym, który mocno korzystał z cel-shadingu. W czasach w których każdy kolejny FPS skąpany był w szaro-brązowej kolorystyce, taki zabieg ze strony studia Gearbox odebrany został fenomenalnie, mimo, że gra... w większości dzieje się na terenach pustynnych. Dopiero kontynuacja zapewniła nam większą różnorodność lokacji. Niezależnie od tego faktu, to co dla wielu było zaletą, dla Randiego Pitchforda jest z perspektywy czasu...wadą.

Tales from the Borderlands było porażką

Przyznał to w rozmowie z redakcją IGN-u. Według niego, styl graficzny jest ograniczeniem dla serii Borderlands i przez niego, potencjalna baza graczy, która zainteresuje się kolejną odsłoną jest niższa niż studio by chciało.

Wiedziałem, że decydując się na taki styl graficzny kładę nad nasz produkt sufit, którego nie da się przebić. Jest po prostu spora grupa graczy, która nie chce na oczy widzieć komiksowych gier.

Oczywiście gdy spojrzymy na wyniki sprzedaży chociażby Borderlands 2, możemy zastanawiać się o czym mówi Pitchford. Gra sprzedała się w pierwszym miesiącu w aż 5 milionach sztuk, dobijając ostatecznie do 12 milionów co jest niesamowitym wynikiem. Dla szefa Gearboksu, to jednak za mało. Chociaż ten fakt skomentował w sposób żartobliwy:

Naszym celem jest dostarczanie rozrywki światu, więc wynik osiągnięty przez nasze gry to porażka jeśli patrzymy w tych kategoriach. Ilu ludzi jest na świecie? Ponad siedem miliardów, gdzie więc 25, 30 milionów sprzedanych gier?

Czy to oznacza, że Borderlands 3 jeśli pojawi się w sprzedaży, będzie wyglądało inaczej? Jakieś ziarno niepewności Pitchford w sercach fanów serii zasiał. Miejmy nadzieję, że to tylko głupie przekomarzanie się, seria Borderlands straciła by bardzo dużo gdyby wyrzekła się swojego kreskówkowego stylu na rzecz realistycznie wyglądającego świata.