Sprint Vector. VR-owy "parkour na rolkach" dostaniemy już w lutym

Mirror's Edge na PlayStation VR? Cóż, jeśli myślicie, że Wasz żołądek jest w stanie to znieść, to koniecznie sprawdźcie Sprint Vector!

Sprint Vector to wyścigi w wirtualnej rzeczywistości, tyle że ścigamy się... z perspektywy pierwszej osoby. Szybkie tempo na łyżworolkach, do tego broń do niszczenia elementów otoczenia (np. wybuchowych beczek) i przeszkadzania rywalom - oto co deweloper dla nas przygotował. Przeróżne skoki, ostre zakręty czy szukanie skrótów widziane oczami bohatera ma zapewnić niezapomniane przeżycia.

Sony patentuje nowe kontrolery ruchowe

Sprint Vector brzmi ciekawie i na pewno wyścigi ośmiu graczy brzmią ciekawie, ale trzeba mieć na uwadze dwie rzeczy. Po pierwsze, serwery gier VR są często puste. Po drugie (i najważniejsze), całość brzmi jak symulator wywoływania torsji. Kolorowa grafika i dwanaście torów brzmią dobrze, ale tylko wtedy, jeśli szybkie przemieszczanie się w wirtualnym świecie zostanie zrobione dobrze. Na szczęście twórcy obiecują mechanikę Fluid Locomotion, co ma pozwolić grać nawet najbardziej podatnym na wymioty. W innym przypadku możemy szykować miski.

Premiera już w przyszłym miesiącu, 13 lutego.

Sprint Vector - zwiastun