Amerykański IGN ocenia L.A. Noire
Ocena nie jest jednak aż tak wysoka, jak mogliśmy się spodziewać po 5/5 od renomowanego Guardiana, ale i tak pozwala Rockstar i australijskiemu Team Bondi być zadowolonymi...Ocena nie jest jednak aż tak wysoka, jak mogliśmy się spodziewać po 5/5 od renomowanego Guardiana, ale i tak pozwala Rockstar i australijskiemu Team Bondi być zadowolonymi...
Redaktor amerykańskiej edycji renomowanego portalu internetowego wystawił najnowszej produkcji Australijczyków "tylko" 8.5 na 10 możliwych punktów, argumentując swoją decyzję punktową L.A. Noire w taki oto sposób:
Jako fan klimatu noir, znalazłem w L.A. Noire momenty, które wywoływały u mnie pełnię szczęścia. (...) Ścieżka muzyczna to najwyższa możliwa klasa, głosy postaci są dobrane doskonale, soundtrack to prawdziwe oczko w głowie każdego fana "starej" muzyki. Twarze postaci w L.A. Noire są NIESAMOWITE, lecz reszta... nie urywa dupy, a także znaleźć możemy naprawdę wiele błędów oraz glitchy graficznych tu oraz tam. L.A. Noire robi coś, czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Jest maksymalnie przewidywalne i "oklepane", a mimo to w dalszym ciągu doskonale bawi. Ogromny szacunek dla Rockstar za podjęcie ryzyka i wydanie czegoś naprawdę nietuzinkowego. (...) Fakt, L.A. Noire nie wzniesie graczy na emocjonalne wyżyny, tak jak robiło to Heavy Rain, co do tego nie ma absolutnie żadnych wątpliwości. Jest natomiast czymś, czego każdy szanujący się fan elektronicznej rozrywki powinien spróbować. To zupełnie nowy sposób prowadzenia narracji w grach...
A Wy, dacie szansę panu Phelpsowi?