Test: Avermedia Live Gamer Extreme

Test: Avermedia Live Gamer Extreme

[email protected] | 01.12.2015, 10:00

Jeszcze kilka lat temu, jeśli ktoś chciał nagrywać materiał z gier, musiał się nakombinować, wykosztować i często bawić w zakupy zza granicy. Z biegiem czasu to się zmieniło. Na rynku pojawiały się kolejne urządzenia służące do nagrywania, nawet same konsole dostały taką (choć kulawą) możliwość, a teraz doszliśmy do momentu, w którym inwestycja w sprzęt nagrywający w 1080p i 60 klatkach na sekundę nie zrujnuje naszego portfela. Jednym z takich sprzętów jest Avermedia LiveGamer Extreme, które mieliśmy okazję testować przez ostatnie kilkanaście dni.

Po rozpakowaniu pudełka pierwsze, co w nim znajdziemy, to samo urządzenie Avermedii. Nie jest za duże, producent odpowiednio skonstruował całość i wyważył tam, by podpinane kable nie podnosiły urządzenia, co ma miejsce w przypadku Avermedia Extreme U3. Na górze urządzenia mamy przeźroczysty plastik, który możemy zdjąć, odkręcając śrubę z tyłu. Po co? Razem z oprogramowaniem dostajemy też program pozwalający na stworzenie własnego wzoru, wydrukowanie go i wrzucenie na urządzenie - jeśli tylko lubicie personalizować takie rzeczy. A jeśli chodzi o wymiary urządzenia, to prezentują się następująco: 145,3 x 97,2 x 29 mm.

Dalsza część tekstu pod wideo

Poza Live Gamer Extreme, w pudełku siedzi także kabel USB 3.0 pełniący jednocześnie rolę zasilania, kabel audio 3,5 mm do podłączenia zewnętrznych urządzeń, kabel HDMI oraz component do którego wepniemy starsze urządzenia nieposiadające wyjścia HDMI. Mamy więc na wyposażeniu absolutnie wszystko, co potrzebne jest do przechwytywania obrazu z gier.

Zanim podepniemy urządzenie do PC-ta (testowane na Windows 10), warto upewnić się, czy chipset USB na płycie głównej jest kompatybilny z tym urządzeniem. Wspierane są kontrolery Intel, Renesas, Fresco, VIA, ASMedia. W przypadku Extreme U3 problem miałem nawet na intelowskim kontrolerze i musiałem dokupić osobno specjalną kartę na chipsecie Renesas. Na szczęście przy Live Gamer Extreme mój PC spokojnie radził sobie zarówno korzystając z kontrolera Intela, jak i tego firmy Renesas, więc w tym przypadku jest lepiej niż w starszym urządzeniu. Równie ważne są wymagania sprzętowe i tutaj jeśli chcecie nagrywać maksymalnie w 720p przy 60 klatkach na sekundę, wystarczy Wam procesor z serii Intel i3-3200 (i wyżej) na architekturze Sandy Bridge. W przypadku 1080p i 60 klatek na sekundę wymagany jest już minimum Intel i5-3400, ale Avermedia zaleca nawet i7-4770, choć tutaj jest już trochę na wyrost, bo nagrywanie spokojnie wyrabia na słabszym sprzęcie (procesor Intel i5-4590, 8 GB pamięci RAM oraz karta Radeon R280X, zapis na zwykły HDD).

Całość obsługiwana jest przez ReCentral 2, będące rozbudowaną wersją zwykłego ReCentral. Tutaj poza opcjami związanymi z nagrywaniem i transmitowaniem rozgrywki, dostajemy także funkcje edytora wideo, włącznie z edycją czasie rzeczywistym. Edytor jak to edytor, oferuje podstawowe funkcje, ale nie widzę sensu korzystać z niego, gdy możemy bawić się w bardziej rozbudowanych zewnętrznych odpowiednikach.

Z nagrywaniem nie ma większych problemów. Maksymalnie możemy skorzystać z kodowania na poziomie 60 Mbps, dwóch różnych kodeków (h.264 i AMD), a także wybrać różne profile zapisu, by oszczędzić sobie czasu przy przechwytywaniu nagrań z różnych konsol. Tutaj najważniejszym jest bardzo niskie opóźnienie obrazu. Po pierwsze, Live Gamer Extreme korzysta z funkcji passthrough, więc możemy podpiąć konsolę bezpośrednio pod pudełko i z niego (za pomocą HDMI OUT) wyprowadzić obraz do TV, mając podgląd na PC. Odradzałbym jednak granie w taki sposób w bijatyki i gatunki wymagające błyskawicznych reakcji. Opóźnienie, mimo że niskie, nadal występuje. Łatwiej (i drożej) skorzystać ze splittera HDMI, z którymi bezproblemowo działa urządzenie, a dzięki którym będziemy mogli przychwytywać materiały z urządzeń zabezpieczonych kodowaniem HDCP. Jedyny problem, jaki miałem przez cały okres testów, to tak naprawdę stabilność programu. O ile w trakcie nagrywania ani razu się nie wysypał, tak po skończeniu i próbie wyłączenia go, czasami się zawieszał i proces zostawał uruchomiony bez możliwości wywalenia go z pamięci. Pozostawało ponowne uruchomienie komputera. Z tego co zdążyłem się zorientować, stabilność, a raczej jej brak w ReCentral 2, to powszechny problem, co mnie osobiście dziwi, bo w poprzedniej odsłonie programu takich problemów nie doświadczyłem.

Drugą, dla wielu ważniejszą sprawą będzie opcja streamowania rozgrywki. I tutaj Live Gamer Extreme błyszczy, gdyż jego konstrukcja tworzona jest przede wszystkim z uwagą dla tego obszaru. Na przednim panelu znajdziemy dwa wejścia, pozwalające wpiąć bezpośrednio mikrofon i inne urządzenie audio, gdybyśmy chcieli od razu komentować rozgrywkę i puszczać muzykę w tle. Wszystko jest konfigurowalne (poziomy głośności, layout transmisji) i proste w obsłudze, korzystając z edytora WYSYWIG. Transmitować rozgrywkę możemy do najpopularniejszych platform (Twitch, YouTube, UStream, NicoNico). I tutaj ciekawa sprawa – o ile z transmisją na YouTube Live nie miałem żadnych problemów zarówno z jakością, jak i opóźnieniem obrazu, tak Twitch sprawiał wielkie problemy i dopiero skorzystanie z OpenBroadcastera sprawiło, że transmisja się nie zacinała, a jakość była taka, jaką sobie ustawiłem. Warto zaznaczyć fakt, że w pudełku dostajemy dodatkowo kod na trzy miesiące Xsplita.

Samo ReCentral 2 jest proste w obsłudze, ale trochę za bardzo rozrośnięte, a co za tym idzie – zjada za dużo zasobów. Rozumiem chęć stworzenia jednego programu, który zbierze w sobie całą funkcjonalność, by użytkownik kupujący tę kartę, od razu po podpięciu mógł zacząć pracę na niej. Jednak dużo lepiej by było, gdyby zaoferowano w trakcie instalacji dowolność w wyborze instalowanych modułów, bo mi na przykład spokojnie wystarczyłoby samo nagrywanie i streamowanie.

Kliknij by powiększyć

Jak na sprzęt, którego cena oscyluje koło 650 złotych, urządzenie spełnia swoją rolę bardzo dobrze. Jest proste w obsłudze, po wyjęciu z pudełka praktycznie gotowe do pracy. Jeśli szukacie czegoś, co posłuży Wam tylko do nagrywania materiałów z gier, możecie spokojnie rozejrzeć się za tańszą alternatywą. Jeśli jednak przede wszystkim zależy wam na transmitowaniu rozgrywki, zachowując łatwość korzystania z programu przy bardzo niskim opóźnieniu, to Live Gamer Extreme będzie odpowiednim wyborem. Musicie się jednak liczyć z tym, że samo oprogramowanie może losowo sprawiać Wam pewne problemy.

Za udostępnienie sprzętu do testów chcemy podziękować firmie Entrymedia.

cropper