Playtest: Mafia III (PS4)

Playtest: Mafia III (PS4)

Paweł Musiolik | 22.08.2016, 15:10

W trakcie Gamescomu nie była niestety dostępna w grywalnej formie. Na pokazie, na który zostałem zaproszony, całością kierował deweloper, a dziennikarze mogli tylko oglądać efekty podjętego na początku wyboru.

Na początku zła informacja dla osób, które jeszcze się łudziły, że w trzeciej Mafii wróci klimat pierwszej lub drugiej odsłony. Mafia III prezentacją i rozgrywką leży znacznie bliżej serii Grand Theft Auto, co nie powinno nikogo dziwić. Jeśli ma się pewną sprawdzoną formułę, to nie psuje się w niej zbyt dużo. Na szczęście nie mamy do czynienia z kalką, tylko czymś posiadającym własną tożsamość, niesamowity i brutalny klimat, postawionym na szkielecie najpopularniejszej growej serii.

Dalsza część tekstu pod wideo

http://www.pssite.com/upload/images/encyklopedia/15/52/45/1552457340.png

Na początku przedstawiono materiały, które mogliśmy już zobaczyć. Mamy więc różniące się od siebie dzielnice zamieszkałe przez różne typy społeczeństwa, zgoła inaczej reagujące na głównego bohatera – Lincolna Claya. Rasizm będzie w Mafii III występował jako element mechaniki gry w połączeniu ze sztuczną inteligencją NPC-ów. Na razie, na materiałach przygotowanych przez dewelopera, wygląda to dosyć imponująco, ale zanim się napalimy – warto poczekać i zweryfikować takie zapowiedzi samemu. Bo może skończyć się tym, że dostaniemy zestaw kilku zaprogramowanych z góry akcji i reakcji, które szybko zaczną się powtarzać.

Po prezentacji odpalono nam demko, skupiające się na likwidacji jednej z ważniejszych person w Nowym Bordeaux. Na początku wyświetlono krótki filmik wprowadzający do misji, dzięki któremu mogliśmy potem wybrać, w jaki sposób deweloper rozegra misję. Tak, nie będziemy przymuszani do tego, jak rozegrać zadania. Mamy mieć sporą swobodę i zawsze przynajmniej dwie ścieżki ukończenia misji. Wybraliśmy załatwienie sprawy po cichu (była opcja wparowania do hotelu i zrobieniu totalnej demolki), więc po dotarciu do odpowiedniego gościa i sprzątnięciu go, pożyczyliśmy sobie jego brykę i dotarliśmy do garażu budynku, w którym urzędował nasz cel. To, co od razu rzuca się w oczy, to bardzo dobra animacja i mimika postaci. Zaryzykuję twierdzenie, że w tym aspekcie mamy do czynienia z jedną z najlepszych gier na tej generacji. Zresztą, sama grafika robiła wrażenie od samego początku. Miasto jest żywe, zróżnicowane, modele postaci bardzo szczegółowe, a pole rysowania obiektów – ogromne, dzięki czemu możemy podziwiać wspaniałe widoki jakie oferuje Nowe Bordeaux.

Początkowy etap skradania pozwolił zobaczyć nam między innymi system inspirowany chociażby . Odpalaliśmy nasłuchiwanie i przeciwnicy zostali w nim podświetleni odpowiednią aurą. Nie mam pojęcia, czy będzie można to wyłączyć, by podnieść sobie poziom trudności. Chwilę później grający deweloper postanowił zmienić styl gry i poszedł na żywioł. Akcja błyskawicznie nabrała tempa i byliśmy świadkiem kilku bardzo długich strzelanin. Prucie z gnatów generalnie przypomina to z , ale ze znacznie większa mocą używanej broni. Przeciwnicy też "bardziej" reagują na postrzały, w czym wielka zasługa wspomnianej wcześniej fizyki. No i trzeba zaznaczyć – Mafia III jest cholernie brutalna. Egzekucje wykonywane przez Lincolna Claya mogą autentycznie niektórych zniesmaczyć. Wypalenie komuś z kilku centymetrów prosto w twarz z rewolweru i rozbryzgująca się krew to zdecydowanie nie są widoki dla dzieci.

Prezentowany fragment nie był jednak idealny. Dało się zauważyć często głupiejącą sztuczną inteligencję przeciwników. Bez celu wybiegali zza osłon, a gdy próbowali nas zajść z boku – często rezygnowali i wystawiali się na ostrzał. Szwankowała także czasami detekcja kolizji, co skutkowało tzw. clippingiem czyli przenikaniem przez siebie obiektów w grze. Nie są to kwestie wyjątkowo palące, ale przy dopracowaniu detali w innych aspektach, wygląda to po prostu niechlujnie.

Jeśli więc nie przeszkadza Wam to, że klimatem leży daleko od poprzednich części, to będziecie się z nią bawić raczej dobrze. Wcześniej jakoś wyjątkowo nie jarała mnie ta gra, ale klimat, dopasowana do tematu brutalność i prezentacja sprawiły, że prędzej czy później trzeba będzie w tytuł Hangar 13 zagrać.

Paweł Musiolik Strona autora
cropper