Tanioszka: Tomb Raider: Definitive Edition (PS4)

Tanioszka: Tomb Raider: Definitive Edition (PS4)

Jaszczomb | 18.09.2016, 14:20

Tanioszka wraca i tym razem zajmiemy się głównie grami będącymi w dany weekend na przecenie w PS Store. A skoro za niecały miesiąc premiera nowych przygód Lary, przypomnijmy sobie reboot serii, który jest obecnie na dużej promocji.

Gdy Crystal Dynamics wydało w 2013 roku restart serii Tomb Raider, dotychczasowi fani panny Croft doznali niemałego szoku. Lara odeszła od biustu przesadnych rozmiarów, dając się poznać na nowo jako młoda dziewczyna o naturalnych kształtach. Pełna entuzjazmu pani archeolog wyruszyła na wyprawę w poszukiwaniu zaginionego królestwa Yamatai u wybrzeży Japonii. Jednak zanim ekspedycja dopłynęła do celu, ich statek uległ zniszczeniu, rozbitków rozrzuciło po wyspie i rozpoczął się survival.

Dalsza część tekstu pod wideo

Przetrwanie to motyw przewodni reboota. Zamiast dwóch pistoletów i strzelania do dinozaurów, młodszą wersję Lary czekało polowanie na zwierzęta, uciekanie przed miejscowymi fanatykami i walka z najemnikami. Wspinaczkę i strzelanie pożyczono od Uncharted, od siebie dorzucono łuk oraz możliwość ulepszania broni, a poziomy były małymi sandboksami, gdzie poukrywano masę znajdziek oraz kilka grobowców. Cały ten szok poznawczy dla fanów serii dopełniała przemiana bohaterki – zarówno poprzez zdobywanie poziomów i rozwój umiejętności, jak i w formie stopniowej transformacji z młodej studentki w twardą heroinę.

Aktorka Camilla Luddington użyczyła ruchów oraz głosu nowej Larze i wypadła idealnie – bohaterka jest urocza, uczy się w locie i… wyjątkowo często cierpi. Deweloper bezlitośnie maltretuje ciało biednej Croftówny, nie szczędząc nam widoku brutalnych śmierci, gdy nie wyjdzie nam sekwencja QTE. Dodatkowo mamy teraz opcję działania z ukrycia poprzez ciche zdejmowanie wrogów strzałami z łuku czy duszenie od tyłu. Taki z niej bezlitosny łowca.

To, co graficznie robiło wrażenie jeszcze na PS3, w wersji Definitive Edition zyskało na płynności i dostaliśmy świetne wygładzanie krawędzi oraz rozdzielczość 1080p. Jest też 60 klatek na sekundę, choć zdarzają się spadki nawet do 40 FPS-ów. Na uwagę zasługuje tu również stworzony od początku model postaci Lary, która otrzymała więcej detali, a jej włosy wsparte zostały technologią TressFX 2.0. Co prawda włosy zaczęły żyć własnym życiem, ale w ogólnym rozrachunku oprawa jest tu znacznie lepsza. No i światełko DualShocka 4 świeci na żółto i czerwono, gdy odpalimy pochodnię. Ot, taki bajer.

Minęło ponad półtora roku od premiery Definitive Edition i, ku mojemu zaskoczeniu, nie ma większych problemów ze znalezieniem ekipy do gry w sieciowym trybie wieloosobowym. Co prawda poziomy graczy rzadko są do siebie zbliżone (w międzyczasie wyszła łatka poprawiająca matchmaking, ale serwery nie są jakoś specjalnie oblegane), lecz wciąż da się grać i w miarę szybko można odblokować sensowniejszy sprzęt. Inna sprawa, że multi nie było tu nigdy jakoś wyjątkowo popularne – deathmatche czy wariacje z przejmowaniem flagi to raczej zabawa na parę godzin niż powód do wykupienia Plusa, by grać przez Sieć.

Tomb Raider to restart starszej serii, która spróbowała dostosować się do dzisiejszych trendów i jej to wyszło. Między innymi z tego powodu każdy powinien grę wypróbować, nie tylko fani Uncharted. Do 22 września można kupić w PS Store za 42 zł (a za jedyne 33 zł). Przy obecnych cenach używanych egzemplarzy w pudełkach na poziomie 60-70 zł, to całkiem niezła okazja, by nadrobić przygody młodej Lary. A nuż wciągnie Was na tyle, by zainteresować się sequelem, który dostaniemy już za miesiąc, 11 października.

Jaszczomb Strona autora
cropper