Hands of the Gods: SMITE Tactics - nadchodzi godny konkurent Gwinta?

Hands of the Gods: SMITE Tactics - nadchodzi godny konkurent Gwinta?

[email protected] | 19.11.2017, 13:46

Hands of the Gods: SMITE Tactics to wyjątkowe połączenie karcianki i turowej strategii od twórców gry Smite, skupiające się na rozgrywkach wieloosobowych. Jako użytkownicy konsol nie mamy dużego wyboru w gatunku, więc choćby dlatego warto przyjrzeć się tej produkcji.

Hands of the Gods: SMITE Tactics osadzone jest w uniwersum Smite, gdzie bogowie z przeróżnych mitologii spotykają się w jednym świecie, walcząc wspólnie bądź przeciw sobie. Każda klasa postaci to odpowiednik bóstwa – tych do wyboru aktualnie jest siedem, z czego każda należy do określonej mitologii. Wybór jest więc duży i każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Podczas starć do dyspozycji mamy talię złożoną z 25 kart, dzięki którym możemy przywołać na arenę bogów, neutralne bestie, a także użyć specjalnych zaklęć. Sami personalizujemy zawartość talii lub wybieramy jedną z pięciu domyślnych, ustawionych przez twórców. Dodatkowo każda z klas ma dostęp do unikalnych umiejętności, przykładowo niektóre mogą leczyć sojusznicze jednostki, z kolei inne zadawać większe obrażenia wrogom. System jest bardzo podobny do tego znanego z Hearthstone’a, więc fani produkcji Blizzarda nie będą mieli problemu ze zrozumieniem go.

Dalsza część tekstu pod wideo

Hands of the Gods: SMITE Tactics #1

Poruszanie się po menu zarządzania kartami jest niewygodne. Jeżeli chcemy wyrzucić konkretną kartę z talii, by móc ją zamienić na inną, najpierw musimy odnaleźć takową w spisie wszystkich i tam ręcznie ją usunąć. Zdarzają się również braki w plikach tekstowych. Sporym problemem może być też ilość miejsc na nasze talie. Mamy ich do dyspozycji tylko osiem, więc przy siedmiu klasach postaci daje nam to tylko jedno dodatkowe miejsce na odmienną kombinację. Pakiety z dodatkowymi kartami można kupować za walutę wewnętrzną, a także dzięki prawdziwym pieniądzom, ale proces zdobywania kart drogą darmową jest zaskakująco szybki. Mamy możliwość wykonywania zadań dziennych oraz dostajemy nagrody za codzienne logowanie. Poza tym każdy zdobyty poziom daną klasą zasili nasze konto dodatkowym zastrzykiem wirtualnej gotówki, a tej nie otrzymujemy mało.

Twórcy SMITE Tactics dali nam kilka trybów do wyboru. Oprócz treningowego, gdzie możemy zmierzyć się z komputerem, zagrać grę Swobodną lub Rankingową, zmierzyć się na Arenie przy pomocy specjalnie ku temu przygotowanej talii, a także sprawdzić nasze siły w wyzwaniach czasowych. Te ostatnie mają różne modyfikacje dotyczące kart bądź areny i wygranie ich da nam dodatkowe nagrody w postaci awatarów, waluty oraz pakietów kart. Walki toczone są na specjalnej arenie przypominającej tę z serii gier Heroes of Might and Magic czy Duelyst. Elementy znane z turowych strategii pozytywnie wpływają na rozgrywkę, ponieważ współczynnik losowości jest tutaj znacznie mniejszy. W przeciwieństwie do innych gier karcianych, mamy tu większe szanse na kontrolę pola bitwy i ugranie czegoś, nawet jeżeli system nie dobiera nam dobrych kart. Każdy z graczy ma do dyspozycji określoną liczbę punktów ruchu, która wzrasta wraz z każdą rundą. Celem jest zniszczenie kryształu przeciwnika, do czego dążymy poprzez korzystanie z naszej talii i umiejętności specjalnej.

Hands of the Gods: SMITE Tactics #2

Największym problemem Hands of the Gods: SMITE Tactics jest długie oczekiwanie na dołączenie do rozgrywki. Nierzadko czekamy na marne, bo gra ma skłonność do wyrzucania do głównego menu. Powoduje to kolejny problem, gdyż bez ponownego uruchomienia gry nie będziemy w stanie kolejny raz dołączyć do kolejki. Zdarzają się też błędy, które w losowych momentach wyrzucają do menu konsoli.

Grafika jest tutaj bardzo zbliżona do tego, co widzieliśmy w Smite, więc jej poziom jest przeciętny, ale w przypadku tej gry nie ma to większego znaczenia. Jeżeli odpowiada Wam stylistyka takiego League of Legends czy właśnie Smite, to nie powinniście mieć zastrzeżeń. Interfejs podczas walk jest przejrzysty, ale ma swoje problemy. Na początku potyczki nie zawsze doczytują się animacje wprowadzające bogów – w takiej chwili widać tylko puste tło. To samo tyczy się ilustracji na kartach, które nie są prawidłowo albo w ogóle wyświetlane. Poza tym nieraz zdarza się, że podgląd danej karty zostaje na ekranie i zasłania nam pole bitwy. Zabrakło ciekawszych animacji podczas otwierania pakietów, więc nie ma przy tym takiego dreszczyku emocji jak w innych grach. Podoba mi się natomiast to, że po zagraniu jednostki nie jest ona dwuwymiarową, płasko leżącą kartą, a trójwymiarową postacią.

Hands of the Gods: SMITE Tactics #3

Beta aktualnie jest dostępna za darmo dla abonamentów PS+, którzy na start otrzymają 10 pakietów kart. Reszta, by móc zagrać, musi zakupić pakiet fundatora za 63 zł. Dodatkowo gra na początku oferuje przejście samouczka. Polecam wykonać każdy z etapów, bo dostajemy za to walutę o równowartości jednego pakietu.

SMITE Tactics wzbudza sporo mieszanych odczuć. Zapowiada się bardzo ciekawie i niejednego gracza może zatrzymać przy sobie na bardzo długo. Niestety w obecnym stanie gra ma zbyt wiele błędów, które nie tylko zniechęcają, ale nieraz nawet uniemożliwiają rozgrywkę. Jeżeli błędy zostaną naprawione, to gra może być mocnym tytułem w swojej kategorii na konsolach.

Autor: Angela Szczepaniak

cropper