10 gier niezależnych, które trzeba mieć na oku w 2018

10 gier niezależnych, które trzeba mieć na oku w 2018

Jaszczomb | 07.01.2018, 11:00

Gry niezależne na stałe wpisały się w obraz konsolowych gier. Pośród może słabych i średnich produkcji, które warto wziąć ewentualnie za parę złotych, czekają na nas perełki. Ale je łatwo przeoczyć, więc wybraliśmy 10 produkcji, na które trzeba mieć oko w tym roku.

Guacamelee 2

Dalsza część tekstu pod wideo

Czołówka w gatunku metroidvanii ubiegłej generacji powraca w wielkim stylu! Kolorowe lucha libre, zamaskowani zapaśnicy i wszędobylski humor zostały połączone z przemyślaną rozgrywką i wyjątkowym stylem graficznym, co pozwoliło zostać Guacamelee jedną z najwyżej ocenianych gier na PS Vicie (a także PS3 i PS4!). Teraz nasz zamaskowany luchador powróci, by raz jeszcze zmierzyć się z zastępami wrogów meksykańskiego folkloru i zręcznościowymi wyzwaniami platformowymi.

Druga część stawia przede wszystkim na kooperację do aż czterech graczy naraz i w ten sposób będziemy w stanie przejść całą kampanię fabularną. Możemy szykować się na znacznie bardziej złożone zagadki, gdyż tym razem złe siły naruszają czas i przestrzeń Mexiversum. Już na pierwszym zwiastunie możemy zobaczyć, jak przejeżdżające po ekranie pasy przedstawiają wycinek alternatywnej rzeczywistości. Na razie ujawniono niewiele, ale produkcja ma się ukazać „tak jakby niebawem”, więc nowe materiały w drodze!

Ape Out

Chyba najdziwniejsza pozycja tego zestawienia, ale zdecydowanie warta uwagi. Co powiecie na jazzowy beat ‘em up z gorylem w roli głównej i kamerą pokazującą akcję od góry? Tę rytmiczną przemoc ubrano w oszczędną, sugestywną oprawę i patrząc na zwiastun… w tym szaleństwie może tkwić metoda.

Pozornie jest to wariacja na temat Hotline Miami. Podobieństwo istnieje, lecz tutaj zamiast biegać na posyłki i mordować gangsterów, wcielamy się w goryla i uciekamy z laboratorium. Kiedy jedynymi opcjami jest walka lub śmierć, nasz bohater nie boi się wziąć wroga jaką żywą tarczę czy wgnieść kogoś w ścianę. Co więcej, poziomy generowane są losowo, więc jest szansa wyciągnąć z tych prostych założeń wiele godzin zabawy!

 

Super Meat Boy Forever

Nie można mówić o najlepszych tytułach niezależnych w historii gier wideo bez wymienienia Super Meat Boya. Ta diabelnie trudna platformówka 2D skupiła się na tym, co najważniejsze – wysokim poziomie wyzwania, perfekcyjnym sterowaniu i wykręconych planszach, gdzie czasem ginie się setki razy. Możemy być pewni, że po raz kolejny będziemy kląć i rzucać padem – ale w ten pozytywny sposób, ostatecznie czerpiąc ogromną satysfakcję z zaliczonych poziomów.

Nowości? Losowo generowane plansze! Radykalna, przeogromna zmiana może pogrzebać nową część albo uczynić z niej rewolucyjny kawałek kodu. Mało tego, tym razem nasz mięsny bohater musi uratować swojego synka Nuggeta i z tej złości nie ogranicza się już do skakania, ale potrafi też bić i kopać przeciwników. Oj, oby tylko te odważne pomysły wypaliły…

Bloodstained: Ritual Of The Night

Projekt „duchowego spadkobiercy Castlevanii” zebrał na Kickstarterze zawrotną sumę 5,5 mln dolarów i… nieustannie opóźnia swoją premierę. Nie porzucamy nadziei, bo za tym wszystkim stoi Koji Igarashi, producent oryginalnej serii. Do tego odpowiednio wysokie progi zbiórki mają zapewnić wersję na PS Vitę.

W kwestii fabuły, mówimy o przygodzie alchemiczki-sieroty Miriam, która cierpi na amnezję. Co więcej, nałożona jest na nią klątwa zamieniająca skórę naszej postaci w kryształ. By ją powstrzymać, bohaterka będzie musiała przemierzyć niebezpieczny zamek w poszukiwaniu odpowiedzi. Rozgrywka to typowa metroidvania w 2,5D z rozmaitymi mocami i możliwością wytwarzania przedmiotów. Wszystko to samotnie lub w lokalnym trybie wieloosobowy dla dwóch graczy.

 

Fe

Wyjątkowa produkcja, w której głównym założeniem rozgrywki jest posługiwanie się melodiami. Co prawda odpowiada za nią studio Zoink, które ma na koncie raczej humorystyczne gry (m.in. Stick It to the Man! czy Zombie Vikings), lecz po udostępnionych materiałach można zauważyć, że deweloper odłożył zamiłowanie do absurdalnych żartów na bok, skupiając się na artystycznej części swojego tytułu.

W Fe wcielamy się w zwierzątko porozumiewające się z lasem (zarówno fauną, jak i florą) poprzez nucenie. Nie jest to jednak zupełna sielanka i doświadczenie estetyczne, gdyż świat gry nawiedzają zagrażający tamtejszemu życiu Silent Ones. Szykujcie się więc na eksplorację trójwymiarowego świata i walkę z wrogiem bez ani jednego słowa, w pięknej oprawie graficznej i z dźwięcznymi melodiami w słuchawkach.

Praey for the Gods

Miało być „Prey” w tytule, ale Bethesda wypuszczało własnego Preya i zrzuciło na niezależne studio ultimatum – zmieniacie nazwę swojej gry albo szykujcie pieniądze na prawników. Autorzy uznali, że nie ma co wykorzystywać zgromadzonych na Kickstarterze środków na wojowanie z goliatem – stąd „Praey”. Twórcy więc mają nasze współczucie. A czym planują zdobyć nasze serce?

Jest to przygoda inspirowana klasykiem Shadow of the Colossus, która wrzuci nas do skutego lodem świata i każe zabijać ogromnych bossów-bogów na wyjątkowe sposoby. Oparto to na trzecioosobowym survivalu z samotną bohaterką zmuszoną do walki z czymś, co wcześniej czciła.

 

Unto The End

Wyobraźcie sobie LIMBO czy INSIDE, tyle że zamiast elementów platformowych, dostajemy złożony system walki niczym w Bushido Blade lub For Honor. Deweloper wymienia właśnie te gry, by opisać swój oryginalny projekt, który może być powiewem świeżości godnym niezależnej sceny.

Bohaterem jest wojownik na ścieżce zemsty za wymordowaną rodzinę. Stylowa oprawa i oddalona kamera mają zagwarantować zapadające w pamięć widoczki, ale nie liczcie na kooperację, gdyż jest to wyłącznie singleplayerowe doświadczenie. Mamy też dostać momenty decyzji do podjęcia, które wpłyną na dalszy przebieg akcji i zachęcą do ponownego przejścia gry.

Spelunky 2

Spelunky po dziś dzień figuruje jako wzór dla gatunku roguelike’ów. Losowo generowane podziemia, które przemierza nasz poszukiwacz przygód, potrafią zaskakiwać nowymi rzeczami nawet po dziesiątkach godzin gry, a każda kolejna przygoda oddaje nam zupełnie nowe doznania. Widać, że twórca Derek Yu idealnie rozumie platformery i projektowanie poziomów w grach 2D, także poprzeczka jest zawieszona wysoko.

Pierwszy (i jedyny) zwiastun nie pokazał rozgrywki, ale możemy spodziewać się podkręcenia pięknej, kolorowej grafiki z „jedynki”. Prawdopodobnie wcielimy się w córkę naszego dotychczasowego bohatera. Niestety, póki co wiemy tylko tyle, ile ujawnił Yu na oficjalnym blogu PlayStation, a tam twórca skupił się wyłącznie na rodzinnym tonie gry i porównaniach do własnej córeczki. Co by się jednak nie działo, będzie tylko lepiej niż poprzednio!

 

Dead Static Drive

Otwarty świat, rzut izometryczny oraz połączenie horroru i gry samochodowej… przepraszam, co?! Twórcy bez ogródek nazywają swoją produkcję mianem „Grand Theft Cthulhu” i jest to określenie wyjątkowo dziwne, ale też rozpalające ciekawość. Szalony pomysł, oryginalna stylistyka i zbliżająca się apokalipsa – to co, jedziemy?

Dead Static Drive wrzuca nas do mrocznego świata na 30 dni przed zupełnym zniszczeniem Ziemi. Celem jest przetrwanie, a ogromne robale próbujące wyrzucić nasz samochód w powietrze będą na porządku dziennym. Szukamy więc przedmiotów, które przechowamy w ograniczonym ekwipunku, i spróbujemy przeżyć ten kuriozalny scenariusz – broń palna i dziwni kolesie z głowami jelenia w zestawie!

Indivisible

Twórcy bijatyki Skullgirls postanowili przenieść swój rozpoznawalny styl graficzny do sidescrollowanego RPG-a 2D. Ufundowany na IndieGoGo projekt obiecuje ogromny świat fantasy inspirowany rzeczywistymi wierzeniami z całego świata, a przede wszystkim tymi z Południowo-Wschodniej Azji. Głównie jednak produkcja ma robić wrażenie przepiękną oprawą graficzną, jak gdyby ktoś tchnął życie w ręcznie rysowany film animowany, oraz ścieżką dźwiękową od samego Hirokiego Kikuty.

Deweloper przedstawi przygodę chłopczycy Ajny, która szuka zemsty za swoją wioskę zniszczoną przez wojska wroga. Pomaga jej w tym umiejętność walki wręcz oraz moc „pochłaniania” potworów i wykorzystywania ich w walce. Trochę platformera, znacznie więcej RPG-a akcji, a wszystko to w wyjątkowej stylistyce. Wczesna wersja dostępna jest w PS Store.

Jaszczomb Strona autora
cropper