Xiaomi Redmi 5 - test i recenzja smartfonu

Xiaomi Redmi 5 - test i recenzja smartfonu

Paweł Musiolik | 17.03.2018, 16:41

Xiaomi Redmi 5 mocno kandyduje do miana jednego z najlepszych smartfonów z niższej półki cenowej. Występujące w dwóch wersjach urządzenie sprawdzi się idealnie w codziennym użytkowaniu, a i z grami poradzi sobie bez większych problemów.

Specyfikacja Xiaomi Redmi 5
Cena - ~530 zł w Gearbest.com
Procesor - Qualcomm Snapdragon 450 (1,8 GHz)
GPU - Adreno 506
Pamięć RAM - 2 GB, 3 GB, 4 GB
Wyświetlacz - IPS TFT, 16M kolorów, 720 x 1440 px (5,70") 282 ppi
Akumulator - 3300 mAh
Pamięć wbudowana - 16 GB, 32 GB, 64 GB
Rozszerzenie pamięci - micro SD
Wymiary - 151,80 x 72,80 x 7,70 mm
Waga - 157 g
OS - Android 7.1.2
Nakładka - MIUI 9
Dual-Sim (tryb Standby)
Standard GSM - 850 900 1800 1900
Standard UMTS - 850 900 1900 2100
Standard LTE - FDD LTE: 850, 900, 1800, 2100, 2600 TDD LTE: 1900, 2100, 2300, 2500, 2600
Dalsza część tekstu pod wideo

#XiaomiLepsze – taki hashtag wędruje po Internecie, ilekroć pojawia się dyskusja o smartfonach. Zrobiono z tego niejeden mem, ale wraz z upływem kolejnych lat Xiaomi faktycznie stało się jedną z najpopularniejszych marek w naszym kraju. Po części z powodu reklam i opinii obiegowych, ale głównie z prostego faktu – chińska firma robi wyjątkowo udane i często tanie smartfony.

Xiaomi Redmi 5 jest najnowszym (premiera miała miejsce w lutym) smartfonem chińskiej firmy, który celuje w segment niskiej/średniej półki cenowej. Nie dostaniemy więc w Redmi 5 najnowszych technologii i marketingowych bajek na temat możliwości telefonu. Na pokładzie jest za to absolutnie wszystko, co pozwala korzystać ze smartfona jako urządzenia codziennego. I tu Redmi 5 radzi sobie znacznie lepiej niż mogłem się spodziewać. Przyzwyczajony już do mojego smartfona z wyższej półki, miałem pewne obawy, czy przesiadka na coś słabszego odbije się na wygodzie. Jednak poza grami i funkcjami wideo – nic takiego nie miało miejsca.


Design smartfonu

W świecie smartfonów od dawna jesteśmy w stagnacji. Jeszcze kilka lat temu mnóstwo było urządzeń wyróżniających się z tłumu swoim wyglądem. Aktualnie każdy kolejny telefon jest podobny do konkurencji, a jeśli pojawia się coś nowego, to momentalnie jest kopiowane przez resztę.

Xiaomi Redmi 5

Dlatego Xiaomi Redmi 5 wygląda po prostu jak...każdy inny smartfon. Nie jest to coś, nad czym przesadnie ubolewam – takie mamy czasy. Ale, mimo wszystko, na wygląd smartfona zwraca się znacznie większą uwagę niż się wydaje. Niemniej Redmi 5 nie wygląda źle. Jest nieco dłuższy niż konkurencja z racji zastosowanych proporcji obrazu 18:9 i pozbycia się przycisków pojemnościowych. Wykonano go w całości z plastikowych elementów, rezygnując z aluminiowego tyłu i metalowych ramek. Sam plastik jednak nie wydaje się być gorszej jakości i urządzenie nie powinno nam się rozpaść po kilku miesiącach. Chociaż rzucania nim nie polecam.

Na froncie zamieszczono kamerkę do selfie, a na dole – głośniki. Nie jestem fanem tego drugiego rozwiązania, bo często zasłaniam je sobie podczas korzystania z telefonu, chociażby w grach. Na górze znajdziemy gniazdko minijack, z tyłu wystający obiektyw aparatu, a pod nim diodę oraz czytnik linii papilarnych. Z obiektywem mam jednak problem. Nawet gdy założymy silikonową osłonę, którą dołączono do telefonu, ten wciąż wystaje. Bez niej – jeszcze bardziej, więc nie zdziwi mnie, jeśli ktoś szybko go porysuje.

Xiaomi Redmi 5

Xiaomi Redmi 5 w moich dosyć dużych rękach leżało bez problemu i nie miałem większego problemu z obsługą smartfona jedną ręką, choć bez włączenia specjalnego trybu w opcjach niektóre rzeczy są niesamowicie niewygodne do zrobienia w ten sposób.


Działanie – codzienne użytkowanie

Xiaomi Redmi 5 jest idealnym smartfonem, jeśli szukacie czegoś niezbyt drogiego, a przy tym na tyle wydajnego, by nie irytować się urządzeniem na co dzień. Redmi 5 dostępne jest w dwóch wersjach - 2GB RAM/16 GB pamięci i 3 GB RAM/32 GB pamięci. Do testów otrzymałem drugą wersję i dzięki tym trzem gigabajtom telefon bez problemu radzi sobie z kilkoma aplikacjami, przeglądaniem Internetu, słuchaniem muzyki i odpaleniem gry naraz. Problemu z utrzymywaniem stanu aplikacji nie stwierdzono.

Xiaomi Redmi 5

Sam wyświetlacz nie jest może topowej jakości, ale spokojnie sobie poradzi przy normalnym korzystaniu. Trzeba tutaj pamiętać, że mamy do czynienia z rozdzielczością 720x1440, co daje PPI na poziomie 282. Jest to dosyć niska wartość, ale z tym problemy będą mieli tylko tzw. poweruserzy, którzy i tak swój wzrok skierują na wyższą półkę cenową. Normalny użytkownik w ogóle nie zauważy różnicy, a niska rozdzielczość ma jeszcze jeden plus – długi czas pracy na baterii. Przy "normalnym" korzystaniu (2-3 rozmowy telefoniczne po kilkanaście minut każda, SMS-y, przeglądanie Internetu, trochę gier, parę fotek i filmików strzelonych przy okazji) po całym dniu bateria wskazywała 40% początkowej wartości – i to z włączonym Wi-Fi (choć bez aktywnego Dual-Sima, a i z tego smartfon korzysta).

Niestety, o ile sam telefon wytrzymuje bardzo długo na baterii, tak jej ładowanie to mordęga. Xiaomi Redmi 5 nie obsługuje technologii Quick Charge, więc zapomnijcie o podpięciu smartfona na parę minut, by doładować go na szybko przed wyjściem z domu. Pełne naładowanie urządzenia to ponad dwie godziny, co przy moim korzystaniu (doładowuję często chwilę przed wyjściem) i przyzwyczajeniach z prywatnego telefonu powodowało, że z domu nieraz wychodziłem mając 20%.

A interfejs? MIUI 9 na początku sprawił, że poczułem się zagubiony po przesiadce z EMUI od konkurencji. Opcje są inaczej pogrupowane, kategorii ustawień jest znacznie mniej, a innych opcji musiałem trochę poszukać. Ale minął dzień i szybko przyzwyczaiłem się do interfejsu, który będzie idealny dla mniej zaawansowanego użytkownika. Wszystkie opcje są prosto opisane i bez błędów w tłumaczeniu. Producent zadbał o tryby oszczędzania baterii, spore możliwości modyfikacji i konfiguracji motywów (dodatkowe możemy pobrać ze sklepu Xiaomi). Znalazł się nawet bajer w postaci korzystania smartfona jako pilota do TV za pomocą portu podczerwieni. W 2018 roku. Szok.

Dodam też, że pozytywnie zaskoczył mnie czytnik linii papilarnych, który po zarejestrowaniu mojego odcisku palca działał błyskawicznie i nie sprawiał żadnych problemów.


Zdjęcia i filmy

W dzisiejszych czasach największe różnice między półkami smartfonów wychodzą w tym, jakie aparat robi zdjęcia i jakiej jakości jest w stanie nagrać film. Z tym pierwszym Redmi 5 radzi sobie zaskakująco dobrze. Z tym drugim – w ogóle.

Aparat w Xiaomi Redmi 5 oferuje 12 Mpix o przysłonie f/2.2, co przekłada się na zdjęcia wyjątkowo dobrej jakości, jeśli tylko robimy je w świetle dziennym. W takich wypadkach nawet ciągle działające algorytmy polepszające obraz nie są w stanie go zepsuć i ich ingerencję widać dopiero, gdy przybliżymy zdjęcie do pełnego wymiaru. Ale zwykły użytkownik, który chce po prostu zrobić sobie zdjęcie, nie musząc z sobą targać aparatu, będzie jak najbardziej zadowolony. Dosyć dobrze sprawdza się także przedni aparat do selfie (ma 5 Mpix). W nim jakość – co logiczne – jest słabsza, ale na tyle zadowalające, że wrzucenie selfiaka do mediów społecznościowych nie będzie wstydem. Nie oczekujcie oczywiście jednak jakości równej najdroższym urządzeniom. Nie ta półka cenowa.

Aparat wypada dużo gorzej, gdy chcemy robić zdjęcia wieczorem lub w nocy, np. przy świetle latarni. Tutaj widać, że mamy do czynienia z budżetowym urządzeniem. Zdjęcia nie są tragiczne, ale dobrymi bym ich na pewno nie nazwał. I nawet specjalne programy, których jest łącznie dziewięć, nie pomagają w wyciśnięciu maksimum z aparatu.

Lepiej za to sprawuje się HDR, do którego podchodziłem jak pies do jeża. Doświadczenie z tą opcją mam złe, zwłaszcza po obejrzeniu dziesiątek zdjęć z mediów społecznościowych, w których ludzie wrzucali HDR-owe fotki z efektem ustawionym na maks, co tworzyło karykaturę rzeczywistości. Tutaj efekt jest słabszy, przez co w świetle dziennym wypada naturalnie. Najwięcej HDR daje, gdy pstrykamy fotkę mocno oświetlonej scenie.

Xiaomi Redmi 5 HDR

A wideo? Cóż, tak jak mówiłem – jest źle.  Niby nagrania są w 1080p i maksymalnie 30 klatkach na sekundę, ale materiał końcowy jest niezłym wehikułem czasu. Jakość nagranego materiału przypomina mi zabawy z pierwszym smartfonem HTC Desire. Nie no, aż tak tragicznie nie jest, ale negatywnie się zaskoczyłem tym, co zobaczyłem po nagraniu. Pół biedy, gdy nagrywamy statyczną scenę, tragicznie jest dopiero podczas ruchu. Gubią się wszystkie detale i artefakty opanowują obraz.


Gry

Oczywiście nie mogłem sobie odmówić zainstalowania paru gier, żeby sprawdzić, jak będą działać na dużo słabszym smartfonie niż mój. I tu pierwsze zaskoczenie – wersja 3GB bez problemu sobie poradziła z każdym tytułem. Podejrzewam, że ta tańsza, wyposażona w 2GB pamięci, będzie miała problemy z długim wczytywaniem większych tytułów, ale w tym teście – nic takiego nie wystąpiło.

Pamiętając też, że Snapdragon 450 (ośmiordzeniowiec, taktowany 1,8 GHz z Adreno 506 na pokładzie) nie jest żadnym mocarzem, nie spodziewałem się cudów. A tu pierwsze zaskoczenie – mobilneTekken, które jednak każe się napocić urządzeniu, działało płynnie, rzadko kiedy notując spadki animacji. Kolejny test – The Sims Mobile, które akurat wpadło do Google Play. Tutaj płynność była mniejsza, a interfejs w grze lubił się przyciąć, ale na dłuższą metę – jak się ktoś uprze, to będzie w stanie grać. Odpaliłem też Pokemon Go, żeby sprawdzić jak tutaj będzie działał tytuł, który słynie z braku optymalizacji. I było w porządku. GPS łapał bez problemu, gra chodziła bez przycinek.

 


 


Słowo na koniec

Xiaomi Redmi 5 w polskiej dystrybucji kosztuje około 700 złotych, a w Gearbest możecie go kupić za ~530 złotych. W obu przypadkach cenowych, smartfon warty jest polecenia. Nie jest urządzeniem bez wad, bo jednak tragiczna jakość wideo i brak Quick Charge przeszkadzają (zwłaszcza w moim przypadku ten drugi element), ale mimo to dostajemy sprzęt, który jako smartfon na co dzień sprawdza się wystarczająco. Długi czas działania baterii, dobrej jakości zdjęcia i sensowna wydajność (w wersji 3 GB) przekonują.


Plusy

  • Cena (~530 zł na Gearbest, 700 zł w polskiej dystrybucji)
  • Płynny interfejs
  • Dobra jakość zdjęć
  • Sensowna wydajność za taką cenę (wersja 3GB)
  • Szybki czytnik linii papilarnych
  • Wyświetlacz 18:9
  • Długi czas działania na baterii

Minusy

  • Zła jakość nagrywanego wideo
  • Brak Quick Charge, za czym idzie długi czas ładowania
  • Brak wyjścia USB-C
  • Wystający obiektyw aparatu

Telefon do testów dostarczyło nam Gearbest.

Paweł Musiolik Strona autora
cropper