Hitman: Sniper Assassin - playtest

Hitman: Sniper Assassin - playtest

Jaszczomb | 17.06.2018, 08:49

Hitman 2 trafi do graczy pod koniec tego roku, a tymczasem preorderowcy dostali misję „Sniper Assassin”. I chociaż to tylko jedna krótka misja – zdecydowanie warto się nią zainteresować!

Fani serii z Agentem 47 mogą pamiętać misję „Sniper Challenge”, która była dostępna po złożeniu zamówienia przedpremierowego na Hitmana: Rozgrzeszenie. Teraz dostajemy coś podobnego, tyle że z oprawą i sztuczną inteligencją z ostatniego Hitmana… albo nadchodzącego Hitmana 2. Wszystko jedno, obie gry wyglądają identycznie. Na szczęście w przypadku wyzwania „Sniper Assassin” deweloper się postarał.

Dalsza część tekstu pod wideo

Hitman: Sniper Assassin #1

Misja przenosi nas do snajperskiego gniazda nieopodal ogromnej posiadłości, gdzie trzech członków międzynarodowego gangu złodziei ma uczestniczyć w ślubie i weselnym przyjęciu. Uzbrojeni w absurdalnie cichy karabin snajperski musimy pozbyć się całej trójki, przy okazji zabijając kilkunastu ochroniarzy patrolujących okolicę, a to wszystko w 15-minutowym limicie i najlepiej bez alarmowania osób postronnych. Bez duszenia, bez przebieranek – tylko my, snajperka i nasze cele.

Sniper Assassin” można przejść w parę minut, ale przecież nie na tym polega zabawa w Hitmanie. Dostaliśmy tak naprawdę wyjątkowo złożoną zagadkę logiczną, wymagającą wyuczenia się na pamięć ścieżek i zachowań celów, szukania okazji do odwrócenia uwagi potencjalnych świadków i idealnego rozplanowania wszystkiego w czasie. Ukrywanie ciał jest przy tym dość umowne, bo wystarczy, że zwłoki wpadną do wody, w krzaki czy przez okno do pustego pokoju, a gra zaliczy nam bonusowe punkty. Nie zmienia to jednak faktu, że przygotowano znakomitą rozgrywkę i cały szereg dodatkowych zadań do wykonania.

Hitman: Sniper Assassin #2

Oczywiście pole manewru jest spore. Przestrzelenie beczki z wodą i zniszczenie elektrycznego urządzenia stojącego w powstałej kałuży, przerwanie łańcucha ogromnego żyrandolu, zestrzelenie głośnika podwieszonego nad drzwiami, usunięcie belki przytrzymującej uszkodzony posąg… opcji morderstw udających wypadki jest wiele. Mamy też po kilka nabojów amunicji przebijającej ściany i wywołującej małą falę uderzeniową. Nie dziwi więc, że tak przyjemnie wraca się w kółko do tej samej misji.

Na jak długo starczy „Sniper Assassin”? W moim przypadku były to niecałe cztery godziny, podczas których testowałem różne możliwości interakcji (przyznaję, czasem były to wygłupy, bo amunicja uderzeniowa wystrzelona w tort, obok którego stało kilkanaście cywilów, nie jest zagraniem taktycznym), zapamiętywałem okazje do zabicia poszczególnych celów i odblokowywałem ulepszenia dla snajperki. Tych ostatnich jest aż dwadzieścia (!) i obejmują takie rzeczy jak szybsze przeładowanie, większy magazynek, lepsza stabilność itp. Niby tylko jedna misja, ale podobnie jak w przypadku pojedynczych odcinków ostatniego Hitmana – jest co robić.

Hitman: Sniper Assassin #3

Jako kilkugodzinna rozrywka dla fanów serii misja sprawdza się więc świetnie, ale nie jest to żadne wprowadzenie do nadchodzącego Hitmana 2 (choć nie ma się co oszukiwać – to bardziej drugi sezon niż pełnoprawny sequel). Jedyna różnica schowała się w metodzie podliczania punktów – nie jest to już pasek doświadczenia, a poszczególne wyzwania (jest ich sporo!) zwiększają nieco mnożnik punktacji. Przygotowano także kooperację dla dwóch graczy, jeśli chcielibyście towarzysza-snajpera, niestety nie dostaliśmy dwóch kodów na tę misję, a dzielenie jednego konta PSN nie pozwoliło na wspólną grę. Koniec końców „Sniper Assassin” to znakomita misja dla każdego fana Hitmana, ale nie dajcie się skusić w ten sposób – zamówienia przedpremierowe są drogie i praktycznie zawsze wiąże się z nimi ryzyko słabej gry. Lepiej poczekać na pierwsze recenzje „dwójki”, a tę misję dodatkową kupić, gdy stanie się dostępna cyfrowo za jakieś grosze.

Jaszczomb Strona autora
cropper