Upadek podwodnej utopii - historia opowiedziana w serii Bioshock

Upadek podwodnej utopii - historia opowiedziana w serii Bioshock

VergilDH | 15.03.2013, 15:15

Już niebawem wzniesiemy się w przestworza, by podziwiać Columbię – podniebne miasto w całej swej okazałości. Nim jednak Irrational Games dadzą nam taką możliwość, postanowiłem zachęcić Was do zanurzenia się w głębinach Oceanu Atlantyckiego, by po raz kolejny odwiedzić wspaniałe Rapture i przypomnieć sobie, w jaki sposób ta utopia doczekała się tragicznego w skutkach upadku.

Zobaczyć Rapture... i umrzeć.

Dalsza część tekstu pod wideo

Rapture

Rapture jest znane pod wieloma nazwami. Wcześniej określano je mianem "North Atlantic Project" lub "Rapture Colony". To nic innego, jak gigantyczna, podwodna metropolia, która stanowi spełnienie marzeń Andrew Ryana. Jego cel był prosty - za wszelką cenę chciał uciec ze świata przepełnionego polityką, socjalizmem i religią, który jeszcze nie otrząsnął się po II Wojnie Światowej. Budowa tego miejsca rozpoczęła się 5 listopada 1946 roku i trwała sześć lat. Ostatecznie Rapture zostało ulokowane na dnie Oceanu Atlantyckiego, w odległości 433 km od Reykjaviku. Jak widać na fotografiach, jakie niektórym śmiałkom udało się wykonać, dumę miasta stanowią podwodne wieżowce, połączone ze sobą siecią szklanych tuneli. Ponadto, działa tutaj swego rodzaju metro, które pozwala na transport obywateli w specjalnych kapsułach. Pełne przepychu wnętrza zostały wykonane w stylu Art Deco, natomiast obecność podwodnych wulkanów sprawia, że miasto jest w zasadzie samowystarczalne - to one dostarczają energię niezbędną do otrzymania elektryczności, dostarczania powietrza, filtrowania wody i zasilania systemów obronnych miasta. Jeśli zastanawiacie się nad tym, co w takim Rapture można jeść, to już spieszę z odpowiedzią - w mieście znalazło się miejsce na dzielnicę Arcadia, która jest w całości pokryta ogrodami, a także tak zwane "Neptune's Bounty", które dostarcza jego mieszkańcom świeżych ryb. Do Rapture prowadzi niestety tylko jedno wejście – znajdziemy je w jednej z latarni na Północnym Atlantyku. Nie ma zatem mowy o dostaniu się tutaj w jakikolwiek inny sposób - jego mieszkańcy chcieli bowiem odizolować się od zewnętrznego świata, co miało im zapewnić spokojne życie w dostatku, z dala od chorób i problemów dnia codziennego, jakie nękają "tych z powierzchni".

Dlaczego ktoś miałby to robić?

Ryan

Idea przyświecająca założycielowi Rapture - Andrew Ryanowi - była szczytna. Rapture miało być istnym rajem na ziemi (pod wodą?). Tutejsze społeczeństwo miało składać się z indywidualności, cieszyć się nieskrępowaną wolnością i własnością prywatną, co w wielu krajach na powierzchni wcale nie było takie oczywiste. Miasto miało być hiperkapitalistyczne, wolne od religii i polityki, dzięki czemu każdy obywatel musiałby sam na siebie pracować, a także rozwijać się w kierunku, który sam miałby sobie wybrać. Wydawać by się zatem mogło, że Rapture to najprawdziwsza utopia. Niestety tak nie było, a pierwszą wadą stworzonego przez Ryana systemu był fakt, że wszystko, co znalazło się w mieście, było w prywatnych rękach. Tym samym za dobra pokroju jedzenia, opieki zdrowotnej, a nawet tlenu(!), trzeba było sobie zapłacić.

Choć oficjalnie miasto było wolne od religii, funkcjonowało tu wiele "wyznań", a w zasadzie sekt. Pierwszą z nich była "The Great Chain" założona przez samego Andrew Ryana - zadeklarowanego ateistę. Ich ideałem był wolny rynek i dbanie o samego siebie, co w zasadzie sprawia, że nie tyle jest to religia, co filozofia życia. The Rapture Family to już kompletnie inna bajka - założona przez Sofię Lamb i Simona Walesa, opierała się na kulcie jednostek - Rodziny Rapture, czyli tutejszej "Elity". W mieście funkcjonowali także Chrześcijanie (choć działali w ukryciu), a także tak zwana "The Saturnine" - mroczny, pogański kult, którego członkowie pili ludzką krew i wierzyli, że zostali "dotknięci" przez starożytne bóstwa.

Spl

Ryan wierzył w naukę i lekceważył przy tym charakterystyczne dla świata z powierzchni poczucie moralności. Dzięki temu w Rapture powstały zaawansowane systemy obronne oparte na swego rodzaju "wodnych komputerach". To właśnie tutaj powstały także pierwsze kieszonkowe systemy audio, czy choćby drzwi automatyczne. Jednym z przełomowych odkryć był ADAM - niestabilna substancja, która dawała użytkownikowi nadnaturalne zdolności w postaci tak zwanych Plasmidów i Toniców. ADAM modyfikował DNA użytkownika, mając wpływ na jego zdrowie i inteligencję. Mimo wszystko powodował on niezłe zamieszanie w mózgu każdego, kto postanowił z niego skorzystać, stopniowo zastępując komórki jego organizmu. Potrzeba korzystania z niego szybko stała się nałogiem znakomitej większości obywateli Rapture.

Do największych firm, które działały na terenie Rapture, należy zaliczyć takie kolosy jak Atlantic Express (dzięki któremu mieszkańcy mogli bez problemu dostać się z jednego końca miasta na drugi), Circus of Values (to oni dostarczali mieszkańcom Rapture przedmioty, które szybko stały się konieczne, by utrzymać się przy życiu), Fontaine Futuristics (swego rodzaju fabryki wspomnianych powyżej Plasmidów i Toniców), Gatherer's Garden (którzy zajmowali się dystrybucją Plasmidów i Toniców, jakie były wymieniane właśnie na ADAM) oraz El Ammo Bandito (jak sama nazwa wskazuje, to u nich można było zaopatrzyć się w broń i amunicję). Oczywiście nie można pominąć także Ryain Industries, Securis, Sinclair Solutions (Ci akurat zajmowali się głównie testowaniem Plasmidów i Toniców, które później miały trafić w ręce "ludu"), Rapture Metro, Power to the People (dystrybucja rozmaitych modyfikacji broni od innych producentów) i Jet Postal.

Rap

Jak łatwo można się domyślić i tutaj pojawili się swego rodzaju magnaci, którzy mieli w swoich rękach wiele z tych zasobów. Wszystkie te czynniki złożyły się na to, że w Rapture bardzo szybko powstał przestępczy światek, którym kierował nie kto inny, jak Frank Fontaine, znany wielu z nas pod kryptonimem Atlas. Ten nie poprzestał jednak na rozbojach i postanowił przejąć kontrolę nad całym miastem, co ostatecznie doprowadziło do wojny domowej, a w dalszej perspektywie – ostatecznego upadku całej metropolii.

 

Upadek

31 grudnia 1958 roku klasa robotnicza, której przewodził właśnie Atlas, pojawiła się w dzielnicach, jakie do tej pory należały do wyższych sfer. To rozpętało wojnę domową, w której starły się ze sobą siły Atlasa i Andrew Ryana. Niestety pobudką, która kierowała jej uczestnikami, była silna potrzeba pozyskania jeszcze większej ilości ADAM-u. W ruch poszła broń, nadnaturalne zdolności gwarantowane przez Plasmidy i nawet pomimo tego, że konflikt ustał po czterech miesiącach, społeczeństwo Rapture chyliło się ku upadkowi. W końcu mieszkańcy zaczęli popełniać samobójstwa, wyzabijali się wzajemnie lub zmienili się w Splicerów (Genofagów), którym przyświecał jeden cel - ADAM, jak najwięcej ADAM-u. Po wszystkim powołano do życia tak zwane Little Sisters - dziewczynki, których jedynym zadaniem było właśnie pozyskiwanie ADAM-u... z trupów, którymi usłane było w zasadzie całe miasto. Towarzyszyli im tak zwani "Big Daddies" - potężne istoty, które co prawda kiedyś były ludźmi, ale obecnie są prawdziwymi mutantami zamkniętymi w potężnych strojach płetwonurków. Ci byli uzbrojeni po zęby, a ich najbardziej skuteczną bronią było gigantyczne wiertło, co skutecznie odstraszało Splicerów i pozwalało "Siostrzyczkom" pracować w spokoju.

Uwaga: Poniższe dwa akapity zawierają informacje na temat fabuły i zakończenia pierwszej i drugiej odsłony cyklu Bioshock. Nie chcesz psuć sobie zabawy? Nie czytaj.

Big

W 1960 roku do Rapture został wysłany Jack, którego zadaniem było odkrycie lokalizacji miasta i przesłanie jej do CIA lub KGB. Kiedy dowiedział się o tym Andrew Ryan, który jeszcze żył (podobnie jak większość "Elity" Rapture, na czele z Atlasem), postanowił za wszelką cenę nie dopuścić do realizacji jego zadania. "Na szczęście" Jack, nieświadomy tego, dla kogo pracuje, miał po swojej stronie nie tylko Atlasa, lecz także Julie Langford. Stawiając czoła kolejnym, szykowanym przez Ryana pułapkom, a także Splicerom i Big Daddym, Jackowi w końcu udało się dotrzeć do Ryana. Ten, przeczuwając, że ma do czynienia ze swoim zabójcą, postanowił aktywować system odpowiadający za autodestrukcję Rapture, by raz na zawsze zakończyć ten koszmar. Jackowi udało się jednak zabić Ryana i zatrzymać odliczanie, po czym do swojej prawdziwej tożsamości przyznał się... Atlas. Kiedy Jack dowiedział się, że przez cały czas był manipulowany przez Fontaine'a (Would you Kindly...?), udało mu się powstrzymać i jego szaleńcze zapędy, po czym bezpiecznie uciekł z tego upiornego miejsca, zostawiając za sobą Splicerów, Big Daddych i Little Sisters. "Sielanka" nie trwała jednak długo.

Delta

Po ośmiu latach od tych wydarzeń, miasto zaczęło popadać w ruinę. Co prawda Splicerom wciąż udawało się tam funkcjonować, podobnie jak Big Daddym, jednak większość dzielnic Rapture znalazło się pod wodą, a wiele budynków przestało istnieć. Splicerzy jednak nie poddawali się i poszukując ADAM-u stali się jeszcze potężniejsi, zdeformowani, a przede wszystkim - zdeterminowani. Kontrolę nad nimi przejęła Sofia Lamb, która wraz z pozostałymi przy życiu członkami "Elity" rozpoczęła wdrażanie w życie planu odbudowy nie tylko miasta, lecz również całego społeczeństwa, które miało być oparte na kulcie jednostki. Ponadto, ich oczy zaczęły spoglądać w kierunku powierzchni, gdzie miała zostać wysłana Eleanor - córka Sofii. W jakim celu? To do dzisiaj pozostaje tajemnicą. Na szczęście w 1968 roku obudził się Subject Delta - jeden z prototypowych "Tatuśków", który był o tyle potężniejszy od swoich pobratymców, że potrafił korzystać z Plasmidów i Toniców. Stopniowo przedzierając się przez zniszczone Rapture, stawiając czoła nie tylko Splicerom i swoim „kolegom po fachu”, lecz także nowej "formie życia", czyli Big Sisters, Delcie udało się w końcu uratować Eleanor i zabić Sofię Lamb.

Kiedy wszyscy członkowie "Elity" pożegnali się z życiem, w mieście nie było już nikogo, kto mógłby trzymać w ryzach jego mieszkańców. Większa część metropolii została zniszczona, choć gdzieś tam wciąż znajdują się jeszcze "Tatuśkowie" i Little Sisters, a także Splicerzy. Kto wie, może i dla nich jeszcze jest nadzieja, bo doktor Tenenbaum wspominała o tym, że chciałaby opracować lek, który zwalczyłby uzależnienie od ADAM-u i ostatecznie uporał się ze wszystkimi, generowanymi przez niego, problemami...

Więcej o Bioshock i Bioshock 2 możecie dowiedzieć się choćby z naszych Tanioszek. Jeśli jeszcze nie graliście, po raz kolejny zachęcam Was do dania szansy tym produkcjom. Tymczasem nie pozostaje nam nic innego, jak przygotować się do podróży w przestworza.

Columbia czeka.

VergilDH Strona autora
cropper