Ranker: Pięć funkcji, które Sony powinno dodać jak najszybciej do PS4

Ranker: Pięć funkcji, które Sony powinno dodać jak najszybciej do PS4

[email protected] | 18.02.2014, 19:45

Dzisiaj Sony pochwaliło się wynikami sprzedaży PlayStation 4. Jeszcze przed premierą mówiono, że celem jest 5 milionów do 31 marca 2014 roku. Mamy połowę lutego, pierwotne plany przekroczone o 300 tysięcy i w perspektywie kilku najbliższych dni – japońską premierę konsoli. Dobra sprzedaż nie oznacza jednak, że z konsolą nie trzeba już nic robić. Wręcz przeciwnie – przed inżynierami i programistami Sony dużo pracy, zwłaszcza jeśli chodzi o podstawowe dla wielu funkcje w systemie PS4.

Zarządzanie pobieranymi materiałami

Dalsza część tekstu pod wideo

Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że to pierdoła w porównaniu z innymi potrzebami. Ale czasami właśnie tak drobne rzeczy jak sprawne zarządzanie tym co pobieramy jest niczym sól wsypana do świeżej rany. PlayStation 3 nie było w tym idealne. Na początku nie mogliśmy nawet ściągać rzeczy w tle i zmuszani byliśmy do oglądania paska pobierania. Później to załatwiono, podobnie jak kolejkowanie i podstawowe zarządzanie ściąganych rzeczy z PS Store. PS4 pod tym względem robi krok w tył. Klikamy pobierz (lub konsola sama zaczyna pobieranie) i tyle. Wszystko jest ściągane w tym samym momencie, niezależnie od tego w jakiej kolejności dodaliśmy to do kolejki. Jest to irytujące - gdy chcemy w coś zagrać pobieramy to, a w tym samym momencie PS4 odpala ściąganie łatek, czasami zajmujących nawet kilka GB. Brak pauzy, ustalania priorytetu, tworzenia kolejki, podglądu rozmiaru pliku na liście, opisu tego co ściągamy (w przypadku łatek idealne rozwiązanie!). Do zrobienia jest dużo i miejmy nadzieję, że nie będziemy na to czekać pół roku.

 

Przebudowanie i lepsza organizacja menu

Sprawa dla wielu nieważna, bo na ten moment gier na PS4 jeszcze zbyt wielu nie ma. Ale powoli zaczyna się wysyp nowych produkcji i dokładanie kolejnych kafelków do menu nie tylko je może zwolnić, ale powoduje także oddalanie się systemu PS4 od twierdzenia „wygodne użytkowanie”. Brakuje możliwości jakiegokolwiek sortowania i grupowania materiałów. Bardzo dobrym pomysłem byłoby umożliwienie ukrywania niechcianych kafelków bez kasowania gry oraz tworzenie własnych folderów z dowolnym opisem i ewentualnym tagowaniem gier. Microsoft dodał część z tego w nowej aktualizacji dla Xbox One i ludzie przywitali to równie gorąco jak my – posiadacze PS4 – kompatybilność z headsetami bezprzewodowymi Sony.

 

Rozbudowa multimedialnych opcji konsoli

Mimo że dla wielu jest to kompletnie zbędne, nie przeskoczy się potrzeb masowego odbiorcy. PS4 jako odtwarzacz multimedialny radzi sobie po prostu źle. Nie odtworzymy muzyki w formacie MP3 (i jakimkolwiek innym) lub nagranej na Audio-CD. Możemy zapomnieć o streamowaniu materiałów dzięki DLNA, a także oglądaniu filmów Blu-ray w 3D. Abstrahując już kompletnie od tego, że w naszym kraju nie uświadczymy żadnej aplikacji multimedialnej, jest w aspekcie multimediów mnóstwo do zrobienia. Oprócz uzupełnienia wspomnianych braków, przydałoby się także dodanie dedykowanej aplikacji YouTube, klienta Spotify/Deezer, na którym będziemy mogli korzystać z opcji streamowania muzyki. Również aplikacja TuneIn Radio byłaby miłym dodatkiem dla każdego, kto wykorzystuje konsolę do czegoś więcej niż gier wideo.

 

Zwiększona integracja streamowania z użytkownikami oraz ingerencji gracza w transmisję

Część z was złapie się za głowę i rzuci krótkim „cholera, na co mi to?”. Jednak byłoby niezwykle miło ze strony Sony, gdyby dotrzymywało danych nam w trakcie PlayStation Meeting obietnic. I nie chodzi tutaj o opcję opisywaną mianem „daj ci przejdę”, gdzie widz może za pozwoleniem transmitującego „przejąć kontrolę” nad jego grą i pomóc mu w trudnym momencie. Raczej o opcję, która powoli testowana jest w Dynasty Warriors 8 Extreme Legends. Widzowie, wciskając odpowiedni przycisk, wydają komendę, która ma wpływ na transmitowaną grę. Pojawić mogą się przedmioty podnoszące statystyki lub zwiększona może zostać ilość przeciwników w danej lokacji. W tym miejscu jest ogromne pole do popisu dla dewelopera, który może wykorzystać ten sposób interakcji, by wzmocnić więź między transmitującym a widzem. Wyobraźcie sobie gry w których poddawane głosowaniu są fabularne wybory lub sportowy tytuł, w którym doping zależy od zaangażowania widzów w transmisję. Sony twierdzi, że taka opcja już jest i powinna działać. Jeśli tak – pytaniem pozostaje dlaczego nijak nie zachęca się deweloperów do jej wykorzystywania.

 

Opcja usypiania konsoli w trakcie gry i wybudzania w dowolnym momencie

Kolejna obietnica bez pokrycia, przynajmniej na ten moment. Zgodnie z tym co mówiono w lutym 2013 roku, PS4 będzie w stanie jednym przyciskiem przejść w tryb czuwania, a po wznowieniu działania – w ciągu sekundy przenieść nas do tego momentu w grze gdzie skończyliśmy. Ciężko to sobie wyobrazić? Identycznie jest w PS Vita. Po wciśnięciu przycisku zasilania, handheld Sony przechodzi w tryb uśpienia i po wybudzeniu nie musimy tracić czasu na włączenie gry i wczytywanie rozgrywki. Ktoś może zapytać „po co taka opcja w konsoli stacjonarnej?”. Odpowiedź jest prosta – policzcie sobie ilekroć w trakcie gry musieliście nagle gdzieś wyjść. Konsoli na chodzie nikt nie zostawi, gdy go nie ma w domu. W takim przypadku - „pstryk”, uśpienie i kontynuowanie gry po powrocie do domu. Proste i przyjemne.

cropper