Recenzja: Call of Duty: Modern Warfare 2 (PS3)

Recenzja: Call of Duty: Modern Warfare 2 (PS3)

admin | 25.11.2009, 11:26

Są na tym świecie zjawiska, autentyczności których kwestionować się nie powinno. Do takich właśnie pewniaków zaliczyć możemy niebanalny sukces czwartej odsłony serii Call of Duty, opatrzonej podtytułem Modern Warfare. Za sprawą tej pozycji wielu z nas wielokrotnie stawało przed koniecznością dokonywania trudnych wyborów ("Kolejny wieczór z dziewczyną czy rozwałka w MW?"), doznawało napadów wściekłości ("Cholerny Veteran! Nie dam rady!") czy nawet zauroczenia ("O jaa, tu graficy naprawdę się postarali").

Call of Duty 4: Modern Warfare był bez wątpienia grą okazałą, niezwykle grywalną i dającą sporo satysfakcji. W chwili obecnej jednak śmiało możemy odesłać go już na emeryturę. Na rynku pojawił się Modern Warfare 2 i - nie bacząc na ciążącą na nim odpowiedzialność - od razu zaatakował chmurą kontrowersji. Od czasu światowej premiery gry emocje zdążyły już nieco opaść, więc bez zbędnego napinania możemy pokusić się o znalezienie odpowiedzi na pytanie: "Czy kontynuacja wielkiego hitu z 2007 roku faktycznie sprostała wszystkim oczekiwaniom?"

Dalsza część tekstu pod wideo

Zgodnie z obowiązującym w serii trendem, kampania Modern Warfare 2 rzuca nas w różne, często znacznie oddalone od siebie części globu. Gracz wcielający się w kilka odmiennych charakterów, niczym superbohater pojawia się wszędzie tam, gdzie dzieje się coś niedobrego (wojna, terroryzm, snucie planów mogących doprowadzić do zachwiania równowagi na świecie itp.), a jego zadaniem staje się naprawa niesprzyjającego stanu rzeczy. Naprawa, sprowadzająca się zazwyczaj do wybicia wszystkich przeciwników w pień, przy jednoczesnym zajęciu określonego obiektu, odbiciu przerażonych zakładników czy też po prostu wydostaniu się z rozpętanej zadymy w jednym kawałku. Nie bójmy się tego powiedzieć wprost - zróżnicowanie misji w MW2 jest satysfakcjonujące, co przy bardzo dużej intensywności kampanii korzystnie wpływa na odczucia, które dostarcza ona odbiorcy. Obyci z poprzednimi odsłonami CoD Gracze, z pewnością doskonale wiedzą, o jak znacznej intensywności teraz mówimy. Elegancko wyreżyserowane sekwencje batalii z zastosowaniem najnowocześniejszych osiągnięć techniki oraz niespodziewane zwroty w scenariuszu, momentalnie podnoszą ciśnienie.

W chwilach, gdy po spektakularnej przeprawie z napływającymi zewsząd falami nieprzyjaciela, docieramy wreszcie do upragnionego checkpointa, starając się wmówić sobie, że "teraz będzie już tylko lajcik, bo przecież wszystko już widzieliśmy", MW2 szybko wyprowadza nas z tego błędu. Przykładów na mocne sekwencje w grze można wymienić tu przynajmniej kilka, chcąc jednak ograniczyć się do sytuacji, które wywarły na mnie szczególne wrażenie, wspomnę jedynie o wymagającym szybkiego rozeznania w sytuacji odbijaniu zakładników czy rozpoznawalnej na długo przed premierą misji na lotnisku. Atrakcji miotających uczuciami Gracza jak piłką także tu nie brakuje, dzięki czemu w singlowej stronie MW2 bez trudu odnajdą się zarówno sympatycy serii jak i wielbiciele mocnego kina akcji. Zanim jednak Ci którzy jeszcze tego nie uczynili zdecydują się wydać zachomikowane oszczędności na nowe dzieło Infinity Ward, powinni zdać sobie sprawę z pewnego faktu. "Musztarda po obiedzie?" - być może, niemniej z dziennikarskiego obowiązku zmuszony jestem o tym wspomnieć.

Pomimo całej swojej wspaniałości kampania w MW2 kończy się w zastraszająco szybkim tempie! Misje są krótkie i stosunkowo proste, więc uporanie się z nimi na osławionym poziomie trudności Veteran, zajmuje około ośmiu godzin. To mało, szczególnie że cały czas należy mieć tu w pamięci zapewnienia autorów, według których najnowszy CoD powinien dostarczać dziesiątek godzin emocjonującej zabawy nie tylko dla miłośników multiplayera. Sytuację na tym polu ratuje nieco dostępny już na starcie tryb Spec Ops, stawiający przed nami szereg zróżnicowanych zadań testujących nie tylko zręczność, ale też umiejętność działania w kooperacji (maksymalnie do dwóch osób na splitscreenie lub przez sieć). Za wykonywanie ich gra wynagradza nas gwiazdkami, których liczba uzależniona jest od poziomu trudności, na jakim zdecydowaliśmy się podjąć dane wyzwanie. Spec Ops to oczywiście bardzo miły dodatek, niemniej nie wiem, czy w miejsce karkołomnej jazdy na skuterze śnieżnym (która prawdę mówiąc do porywających nie należy) nie wolałbym przynajmniej kilku dodatkowych sekwencji do fabularnego wątku gry - szczególnie, że sporadycznie zdarza mu się gubić spójność.

Jako sympatyk serii od zawsze opowiadałem się za postawą mówiącą, że to właśnie rozgrywka sieciowa stanowi najmocniejszy punkt poszczególnych odsłon CoD. Dość wspomnieć, że to właśnie online'owe wojaże w MW oraz równie udanym World At War dostarczyły mi najintensywniejszych posiedzeń przy konsoli. Z tym większym więc zacięciem zabrałem się za rozpracowywanie multiplayera, którym tym razem zdecydowali się uraczyć nas programiści. Podstawowe założenia zabawy w poszczególnych trybach nie zmieniły się praktycznie wcale. Przemodelowaniu uległy natomiast niektóre mechanizmy rozgrywki, do których - mówiąc szczerze - po prostu trzeba się przyzwyczaić, a finalnie zaakceptować je lub odrzucić. Rzecz, która jako pierwsza rzuca się w oczy (poza wizualną stroną gry) to wyraźnie zwiększona siła broni, przez co nawet krótka i nie do końca precyzyjna seria w stronę oponenta często potrafi zakończyć się sukcesem. Konsekwencją takiego stanu rzeczy stała się zmiana priorytetów, którymi zainteresować powinni się mający ambicje do tzw. "wymiatania" Gracze. W MW2 trzeba uważniej planować kroki, a w miejsce chaotycznego biegania "ku zwycięstwu" spokojnie pomyśleć nad sposobem na przechytrzenie rywali.

Zresztą charakterystyka nowych map także zdaje się potwierdzać te słowa. Znaczna ich część to obsadzone zabudowaniami tereny, w których przemieszczać możemy się we wszystkich płaszczyznach. Jest jeszcze więcej śmigania po dachach, czajenia w budynkach i najzwyklejszego kombinowania (co niestety nie wszystkim będzie się podobać). Solidnemu rozbudowaniu uległ również system nagród przyznawanych za określoną liczbę fragów pod rząd. Tym razem sami decydujemy jaką niespodzianką chcemy uraczyć przeciwników, a że nie wszystkie one są dostępne już na starcie, to nawet samo ich testowanie dostarcza niemałej frajdy. Z ciekawszych warto na pewno wspomnieć o możliwości zajęcia stanowiska strzelca w helikopterze czy znanym z CoD4:MW samolocie AC130. Znaczącą rolę w trakcie zabawy odgrywa także wsparcie "materialne" w postaci skrzyń zawierających np. dodatkową amunicję, radar czy którąś ze wspominanych już nagród specjalnych. A skoro już o sprzęcie mowa, nowy CoD atakuje pokaźnym arsenałem, w którym większość z Was bez trudu odnajdzie swoje ulubione zestawy (choć braku G36C nie jestem w stanie jeszcze przeboleć).

W stosunku do poprzednich odsłon serii, oprawa najnowszego CoD zdaje się prezentować bardzo zbliżony do nich poziom jakościowy. Delikatny lifting, którego doczekała się strona graficzna, nie pozwala pastwić się nad MW2, mimo że cały czas mamy do czynienia z tym samym silnikiem. Choć zmiany to głównie kosmetyka, zauważalna jest bogatsza paleta barw i szereg cieszących oczy smaczków. Solidnego usprawnienia doczekała się natomiast strona audio, znacznie zyskując przez to na atrakcyjności. Pomijając należycie odwzorowane "udźwiękowienie" arsenału, nie sposób nie docenić również wątków muzycznych przewijających się w trakcie zabawy. Wszak ich skomponowania podjął się sam Hans Zimmer. Ścieżka dźwiękowa wypada świetnie, czego niestety nie można powiedzieć o polskiej lokalizacji (autorzy dopuścili się wielu rażących błędów, a brak możliwości zmiany języka na angielski dodatkowo potęguje uczucie niesmaku). Ostateczne podsumowanie CoD: MW2 jest chyba zbędne. Zainteresowani tematem Gracze z pewnością zdążyli się już z grą zapoznać, a ludzi z natury "anty-CoD" i tak już nic nie przekona. MW2 w żadnym wypadku nie rewolucjonizuje gatunku, a zamiast tego chwilami wręcz zawodzi. Nie zmienia to jednak faktu, że grywalnością wynagradza z nawiązką wszelkie uchybienia i w ostatecznym rozrachunku stanowi jak najbardziej udaną kontynuację kultowych poprzedników.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Call of Duty: Modern Warfare 2

Atuty

  • Mocny single
  • Jeszcze lepszy multi
  • Wykonanie
  • Odświeżona strona audio

Wady

  • Króciutka i nieco chaotyczna kampania
  • Nieuzasadnione cięcia w arsenale (multi)
  • Jakość polskiej lokalizacji

Gracze swoje, hejterzy swoje. A karawana jedzie dalej mimo szczekania psów...

cropper