Recenzja: Zen Pinball 2 (PS4) - South Park DLC

Recenzja: Zen Pinball 2 (PS4) - South Park DLC

Andrzej Ostrowski | 19.10.2014, 16:25

Zen Studios wydaje się doskonale wiedzieć, jak zrobić dobrego pinballa. Ciężko się temu dziwić, biorąc pod uwagę, że studio z cierpliwością godną średniowiecznego mnicha montuje coraz to nowe wirtualne stoły praktycznie bez przerwy od ostatnich siedmiu lat. Robiąc nieustannie to samo, ciężko nie osiągnąć perfekcji w swojej dziedzinie, która zaczyna przypominać sztukę.

Oczywiście, jak wszyscy wiemy, nie każdy producent może się pochwalić powiedzeniem o sobie czegoś takiego. Pomimo „klepania” rok w rok tego samego, gry nadal są dziurawe i nawet nie leżały obok słowa „perfekcja”. Z drugiej strony ciężko porównywać skomplikowanie czegoś tak prostego jak pinball z grami AAA kosztującymi dziesiątki milionów dolarów. Niezależnie od tego, ze spokojem mogę powiedzieć, że Zen Studios przy Zen Pinball 2 osiągnęło flipperową nirwanę i stworzyło pinballową perfekcję.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nią właśnie jest darmowe Zen Pinball 2. Gra, której głównym założeniem jest unifikacja wszystkich stołów Zen Studios w ramach jednego systemu. Technicznie nie różni się aż tak bardzo od swego poprzednika, gdyż służy przede wszystkim jako menedżer zarządzającymi stołami. To właśnie za nie dopiero płacimy, dokupując te, których tematyka nas interesuje. Sama mechanika gry jest idealnym symulatorem pinballa. Nie chodzi nawet o jej funkcje, gdyż wirtualne flippery same w sobie nie zmieniły się już od czasu serii Pro Pinball. Ciężko wymyślić koło na nowo. Mamy nasz wirtualny stół, możemy zmieniać położenie kamery oraz w charakterystyczny sposób uderzyć w przykładowo jego bok, aby wpłynąć na tor lotu piłeczki. Nic, czego nie znaliśmy już od cyklu Pro Pinball z lat 90 ubiegłego wieku.

Nie znaczy to jednak, że nie ma żadnych zmian. Do tytułu zaimplementowano mechanizmy społecznościowe oraz tryb dla wielu graczy. Możemy porównywać nasze wyniki z graczami z całego świata, lecz gra pobiera również naszą listę znajomych, z którymi możemy bezpośrednio rywalizować. Jeśli zaś ci nie posiadają produkcji, to możemy ich zaprosić na wspólną degustację napoju wyskokowego i zmierzyć się przy okazji w trybie gorących pośladków. W razie braku możliwości spotkania się z naszymi przyjaciółmi, nie ma żadnego problemu, aby zagrać przez Sieć z kimś obcym.

O sile pinballa stanowią jednak przede wszystkim stoły. Tych mamy ogromną ilość, ale do recenzji trafiła tylko paczka South Park, zawierająca dwa stoły. Pierwszym z nich jest stół “South Park: Super-Sweet Pinball”, którego fabuła kręci się wokół poszczególnych odcinków serialu. W trakcie zmagań Cartmana z analną sondą będziemy walczyli z obcymi, próbując w międzyczasie doprowadzić do randki pomiędzy Stanem a Wendy. Oczywiście wszystko będzie odbywało się na pinballowej arenie. Zdarzenia, jak w każdym flipperze, będą wykonywane poprzez wstrzelenie kulki we właściwe miejsce. Zakończenie poszczególnych wątków zostanie nagrodzone uzyskaniem jeden z literek, na którą składa się słowo „South Park”. Uzyskanie wszystkich z nich odblokuje nam ostateczny i najbardziej punktowany tryb „wizard”, dzięki któremu będziemy mogli wykonać główny cel gry, czyli dostanie się do lokalnego odpowiednika Nibylandii.

Stół wydaje się bardzo dobrze symulować klimat skandalizującego serialu. Przez całą grę będą towarzyszyły nam żywcem wyjęte z serii odgłosy oraz kwestie dialogowe. Charakterystyczny humor jest z nami właściwie cały czas. Nie raz będziemy musieli wrzucić piłeczkę do chociażby klozetu, co odblokuje nam dodatkowe piłeczki o bardzo sugestywnej barwie. Kenny również prawdopodobnie nie dotrwa żywy do końca naszej rozgrywki.

Stół “South Park: Super-Sweet Pinball” charakteryzuje również duży stopień trudności. O ile punktacja zależy przede wszystkim od naszej umiejętności utrzymania piłeczki w grze, to wykonanie wątku głównego stołu może być nie lada wyzwaniem. Jest to stół typu „triple flippers”, czyli kierujemy jednocześnie aż trzema zestawami paletek. Niektóre wątki wymagają koordynacji wszystkich trzech w danym momencie oraz planowania do przodu naszych ruchów.

Drugi ze stołów skupia się głównie wokół historii Buttersa. “Butters’ Very Own Pinball Game” jest zdecydowanie znacznie bardziej klasycznym pinballem. Wciąż zabawny, ale jego poziom trudności jest stosunkowo niski i jeden wieczór powinien nam wystarczyć, aby przeżyć wszystkie przygody tego lekko niepełnosprytnego bohatera.

O ile Zen Pinball 2 jako menedżer stołów nie wydaje się mieć jakichkolwiek wad, a przynajmniej mimo usilnych prób takich nie znalazłem, to nie można powiedzieć tego samego o paczce „South Park”. Trzyma bardzo wysoki poziom, ale fanom serialu bardzo szybko rzuci się w oczy, że klimat miasteczka został mocno ocenzurowany. Każdy, kto widział przynajmniej kilka odcinków wie, że humor serialu jest obrazoburczy i często obrzydliwy. W porównaniu do South Park: Kijek Prawdy, gra jest grzeczna niczym młodszy brat po otrzymaniu szlabanu od rodziców. Drugim mankamentem jest mała liczba stołów w paczce oraz bardzo skrajna różnica poziomu pomiędzy nimi. DLC aż się prosi o jeszcze jedną wymagającą arenę, która stanęłaby miedzy obecnie istniejącą dwójką.

Mimo wszystko, wciąż dostajemy bardzo solidny, acz ocenzurowany humorystycznie produkt. Klimat miasteczka jest jak najbardziej obecny na obydwu stołach, ale każdy fan animacji South Park będzie czuł, że „można to było zrobić lepiej”. Boli również skromna liczba stołów. Na szczęście główny z nich nadrabia to całą masą dodatkowych mechanik oraz skomplikowaniem i nie raz wywoła uśmiech na naszej twarzy. Szukający wrażeń fan wirtualnych flipperów w trakcie gry porządnie się napoci, a fan South Parku poczuje się prawie jak w domu.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Zen Pinball 2

Atuty

  • Udźwiękowienie gry z charakterystycznymi odzywkami z serialu
  • Choć ugrzeczniony, to wciąż zachowany humor
  • Prześliczna i kolorowa oprawa graficzna
  • Świetna zabawa na wieczór w gronie przyjaciół

Wady

  • Mała liczba stołów
  • Ugrzeczniony South Park
  • Skrajne poziomy trudności

Paczka zawiera dwa solidne stoły, choć bardzo prosi się o jeszcze jeden. Klimat miasteczka South Park został w niej zachowany, ale niestety uległ ugrzecznieniu.

Andrzej Ostrowski Strona autora
cropper