Recenzja: Overcooked (PS4)

Recenzja: Overcooked (PS4)

Jaszczomb | 01.08.2016, 15:00

Gotowanie ze znajomymi może być przyjemne! Nie, naprawdę. Nawet jeśli szczytem Waszych umiejętności kulinarnych są parówki czy jajecznica, nie sprawi Wam problemu. Mamy tutaj imprezową perełkę.

Grami imprezowymi zwykło się nazywać te tytuły, które oferują wieloosobowy tryb zabawy i mają wystarczająco proste zasady, by zagrać mógł dosłownie każdy z marszu (i niekoniecznie na trzeźwo). zdaje się wpisywać w ten nurt doskonale. Na fali popularności Hell’s Kitchen i innych MasterChefów, drużynowe przygotowywanie potraw z padem w rękach skusi każdego. Pomysłowe rozwinięcie prostego zamysłu zaś przytrzyma na dobre parę godzin, co w tym gatunku starcza aż nadto.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ku mojemu zaskoczeniu, rozpoczyna się od… scenki z płonącym miastem. Świat atakuje wielki potwór spaghetti (zbieżność przypadkowa) i tylko nasze potrawy będą w stanie go zaspokoić. Jak byśmy się nie starali, makaronowy stwór pozostaje niezaspokojony, a Cebulowy Król ze swoim gadającym psem zabierze nas w przeszłość, byśmy mogli porządnie przygotować się do tej walki. Jeśli jakakolwiek gra imprezowa ma mieć fabułę, absurd to zdecydowanie dobra ścieżka.

W ten sposób zaczynamy rozgrywkę właściwą. W składzie 2-4 graczy wcielamy się w kucharzy, którzy mają za zadanie szykować potrawy. Sterowanie? Analog do poruszania się, jeden przycisk do podnoszenia i upuszczania rzeczy, drugi do siekania, trzeci do szybkiego zrywu. To wszystko. Krzątamy się w ten sposób na rozmaitych planszach, kontrolując zamówienia i dobierając odpowiednie składniki. Możecie pomyśleć – okej, widziałem to w przeglądarkowych flashówkach… i w sumie macie rację. Co czyni wyjątkowym, to wymóg współpracy i pomysłowo zaprojektowane poziomy.

Kooperacja. W tym miejscu gra umożliwia nam jedynie lokalnego co-opa, ale po Sieci nie miałoby to większego sensu. Możecie się oburzyć, że nie każdy ma w domu cztery pady, ale tutaj również sprytnie rozwiązano sprawę - proste sterowanie pozwala podzielić pada na dwie osoby. Nie jest to jakieś superwygodne, lecz da się w ten sposób grać i trzeba docenić starania dewelopera.

Kolejnym świetnym rozwiązaniem jest poziom trudności. Wiadomo, że gra we dwójkę daje mniejsze możliwości niż pełny czteroosobowy skład. Czy plansze odpowiednio się skalują? Nie… bo nie muszą. Im więcej graczy, tym większy chaos. W dodatku gdy dwie dashujące osoby na siebie wpadną, miota nimi po całej kuchni, więc trzeba uważać. I nie łudźcie się, że tego unikniecie.

Twórcy mieli ciekawe pomysły na plansze, utrudniające zabawę na wiele sposobów. W teorii jedna osoba szatkuje, inna podgrzewa, jeszcze inna myje talerze i zanosi zamówienia. Wydaje się, że każdy ma swoją robotę i będzie szło szybko, ale nic z tych rzeczy. Czasem gotujemy na statku, gdzie rozkład stołów, kuchenek i reszty wyposażenia potrafi się zmienić pod wpływem większej fali. Innym razem trzęsienie ziemi w najmniej oczekiwanym momencie dzieli kuchnię na pół, odcinając część załogi od smażącego się mięsa, a to może doprowadzić do pożaru! Są też irytujące mapki, jak jedna ze szczurami podkradającymi składniki czy taka, na której wyłączyli światło i wszystko robimy po ciemku. Nie zmienia to jednak faktu, że różnorodność działa rewelacyjnie i zapobiega powtarzalności… nawet gdy deweloper powiela pomysł z gotowaniem na morzu czy na jadących obok siebie ciężarówkach. Zawsze jest jakiś szczegół, który czyni zabawę świeżą.

Oprócz głównego trybu kooperacji, upchnięto Versus, czyli rywalizację między sobą 2v2, co działa również 1v1, lecz wtedy musimy przełączać się między dwoma kucharzami swojej drużyny. Ba, można nawet spróbować przejść kampanię samemu, kontrolując dwie postacie naraz. Wraz ze wspomnianą opcją dzielenia pada na dwóch graczy, grać można w dowolny sposób. Dokładając do tego wyjątkowo proste sterowanie i zasady, błyszczy w kwestii przystępności. Do tego przyjemna muzyczka w tle i urocza oprawa graficzna – czego chcieć więcej od imprezówki?

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Overcooked

Atuty

  • Czysty co-opowy fun
  • Prostota rozgrywki
  • Pomysłowe plansze
  • Możliwość dzielenia pada
  • Absurdalna fabuła

Wady

  • Parę denerwujących plansz

Trzy przyciski, czterech graczy i rewelacyjny pomysł na imprezową rozgrywkę. Nie oddawaj fartucha.

Jaszczomb Strona autora
cropper