Recenzja: Mafia III (PS4) - Faster, Baby! DLC

Recenzja: Mafia III (PS4) - Faster, Baby! DLC

Jaszczomb | 01.04.2017, 16:31

Mafia 3 powraca z rozszerzeniem fabularnym i bezpłatnym demem. I wiecie co? Takie DLC było grze potrzebne!

Mafia 3 jest jak dziewczyna, z którą kiedyś chwilę kręciliście, bo była ładna, ale przy bliższym poznaniu okazała się wyjątkowo płytka. Nadszedł jednak dzień, w którym dzwoni, proponując luźne spotkanie, bo dawno się nie widzieliście i dużo się u niej zmieniło. Oczywiście ostatecznie jest tak, że to wciąż ta sama osoba, tyle że znalazła sobie jakieś popularne hobby jak bieganie czy niszowe filmy w kinach studyjnych. Oczywiście niewiele to zmienia, ale raz się spotkać można. I tak właśnie jest z dodatkiem „Gaz do dechy!”.

Dalsza część tekstu pod wideo

Mafia 3 w swojej podstawowej wersji wyglądało rewelacyjnie, ale pusty otwarty świat i powtarzalność misji skutecznie zniechęcały do ukończenia historii Lincolna. Tutaj za „nowe hobby” służy nastawienie zadań fabularnych na rozwałkę za kierownicą samochodu. Na przestrzeni kilku misji najczęściej będziemy uciekać przed radiowozami lub taranować stoiska na dożynkach czy innych festynach. Takiego rodzaju mniej poważna odskocznia spisuje się tu świetnie, wprowadzając w końcu jakieś urozmaicenie do rozgrywki. Tylko czy nie można było pomyśleć o tym już w podstawce?

By cała tam samochodowa demolka miała sens, trzeba było przygotować odpowiednią otoczkę. Nowa gmina Sinclair poszerza mapę gry o tereny rolnicze oraz niewielkie miasteczka, gdzie czarnoskórzy nie są mile widziani i policjanci z miejsca rzucają się na naszego bohatera. Dla podkręcenia doznań z jazdy autem dodano tu mnóstwo ramp do wyskoków i zniszczalnych obiektów otoczenia. Mamy też możliwości spowolnienia czasu, co ułatwia manewrowanie za kółkiem, oraz wyrzucenia w trakcie jazdy granatu lub miny. Do tego Lincoln bezproblemowo trafia w opony innych pojazdów, beczki z gazem czy pułapki utrudniające policjantom pościg, a wszystko to korzystając z autonamierzania. Rzadko kiedy musimy rzeczywiście opuszczać fotel samochodu, co zgrywa się z motywem przewodnim DLC i sprawdza się świetnie.

Sama rozwałka i szybka jazda bawią, bo i model jazdy jest niezły. Problem zaczyna się jednak przy pościgach, bo wróg nadal wykazuje się beznadziejną sztuczną inteligencją. Dość powiedzieć, że podczas jednej ucieczki przypadkiem wyszedłem z samochodu, co skłoniło policjantów z dwóch goniących mnie radiowozów do wyjścia i rozpoczęcia ostrzału. Szybko wsiadłem z powrotem i odjechałem, by… zgubić pościg. To znaczy pościg nadal trwał, ale po przejechaniu kilkuset metrów nikt za mną nie jechał, a gliny strzelały bezskutecznie z miejsca, gdzie stały wcześniej. No to pojechałem sobie dalej, co się będę prosił.

Jak zapewne się spodziewacie, wątek fabularny jest jedynie pretekstem do rozbijania się autem po nowej lokacji, ale dostajemy ciekawą postać czarnoskórej Roxy oraz tradycyjnie jednowymiarowego antagonistę Chudego. Mamy tu problem wytoczenia sprawy miejscowemu szeryfowi, którego podwładni wykazują się wyjątkową niechęcią do ludzi innego koloru skóry niż biały. Kluczowa jest tu teczka z dowodami, którą przejął Chudy – i to w dość krwawy sposób. Lincoln próbuje pomóc w jej odzyskaniu, co naturalnie prowadzi do komplikacji, ale koniec końców to tylko kolejny motyw walki z rasizmem, który wiele do głównej fabuły nie wnosi. No i żeby w ogóle rozpocząć wątek z DLC, trzeba co najmniej dojść do momentu, w którym zwerbowaliśmy całą trójkę bossów dzielnic New Bordeaux.

Gaz do dechy!” zostawia po sobie jedną nową broń (wyciszony karabin maszynowy) oraz dwa auta do listy samochodów na zamówienie. Po zaliczeniu kilkugodzinnego wątku fabularnego pozostaje nam tylko wrócić do starej, nużącej rozgrywki z podstawki i czekać na dalsze rozszerzenia. Po „Gaz do dechy!” widać potencjał, tyle że jeden dobry dodatek nie ratuje nijakiej reszty. Cóż, może kiedyś, w kompletnej wersji ze wszystkimi DLC, Mafia 3 będzie wystarczająco zróżnicowanym tytułem, by móc z czystym sercem polecić go fanom sandboksów (bo miłośnicy serii raczej nigdy nie wybaczą twórcom). Póki co dostaliśmy ciekawy dodatek tonący w nudnej podstawce i jej dawnych błędach.

Gra recenzowana była na PS4 Pro

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Mafia III

Atuty

  • Demolka na ulicach jest świetną odskocznią od misji z podstawki
  • Rolnicza gmina Sinclair
  • To wciąż piękna gra z niezłym modelem jazdy

Wady

  • Sztuczna inteligencja przeciwników nadal kuleje
  • Powracają te same błędy

Nudna podstawka potrzebowała właśnie takich urozmaiceń w rozgrywce. Szkoda tylko, że zrozumiano to grubo po premierze.

Jaszczomb Strona autora
cropper