Recenzja: Dick Wilde (PS4)

Recenzja: Dick Wilde (PS4)

Jaszczomb | 23.05.2017, 15:34

Dick Wilde to VR-owa strzelanka wspierająca zarówno dwa kontrolery PS Move, jak i Aim Controller. I wiecie co? W zależności od wyboru, dostajemy dwie różne gry!

Dick Wilde to typowy amerykański wieśniak, który spędza swoje dni na polowaniach. Nie żeby był z niego jakiś wielki łowca, po prostu lubi sobie postrzelać do żywych stworzeń. W tym celu idzie na bagna i wylewa tonu ołowiu, gwoździ, harpunów, strzał i innej amunicji, którą pakuje do swoich giwer. Nie myślcie jednak, że miejscowa fauna nie stawia oporu. Zwierzęta znają już naszego bohatera i każdorazowo starają się go zabić. W ten właśnie sposób otrzymaliśmy VR-owego FPS-a, gdzie dobra celność gracza jest równie ważna, co zwinne wyginanie się w miejscu przed wrażymi pociskami.

Dalsza część tekstu pod wideo

Cała gra polega na wybraniu jednej z trzech lokacji (po trzy stopnie trudności każda), a potem odpieraniu fal dzikich zwierząt. Brzmi ubogo? Takie też sprawia wrażenie, ale różnorodność spluw i bardzo wysoki poziom trudności ma nam to wynagrodzić. Każda plansza składa się z następujących po sobie fal przeciwników, między którymi możemy się uleczyć albo wybrać inny rodzaj pomocy – np. miny lub wsparcie miniguna. Najpierw trzeba jednak taką falę przeżyć, a tu już łatwo nie jest.

Wodą nadpływają krokodyle i rekiny, a wyskakujące ryby potrafią strzelić jakimś śluzem czy rzucić się nam na twarz. Z powietrza defekują na nas ptaki i ostrzeliwują przerośnięte ważki, a każdy taki atak odbiera część życia. Przed grą zróbcie sobie dużo miejsca, bo manewrować trzeba szybko i na wszystkie strony, by uniknąć ataków zwierząt. Tylko uważajcie, bo łatwo przy tym coś strącić czy wpaść głową na ścianę (nie wiem, jak to zrobiłem, ale… no, wpadłem). Fale są zresztą zawsze takie same, także wyuczenie się ich przebiegu pomaga dobrać odpowiednie bonusy i broń. I chociaż tych pierwszych są zaledwie cztery rodzaje, tak wśród giwer mamy znacznie większy wybór.

Przy wyborze broni gra dzieli się na dwie części. Posiadacze Aim Controllera wybierają z jedną z broni dwuręcznych, jak wydłużony rewolwer, działko z harpunami, granatnik czy strzelbę. W przypadku tych mniej celnych egzemplarzy, otrzymujemy drugi rodzaj ognia, pozwalający dodatkowo celować w odległe obiekty. Kontroler zapewnia wyjątkową precyzję, toteż nie dodawano tu żadnych ułatwiaczy.

Co innego z dwoma Move’ami – w tym przypadku dostajemy np. dwa rewolwery, strzelbę z tarczą w drugiej ręce lub łuk z elektrycznymi strzałami. Sposób eksterminacji wroga z każdym wyborem zmienia się diametralnie i trzeba pochwalić twórców za pomysłowość, chociaż nie zostało to idealnie zbalansowane. Na szczęście w obu przypadkach gra świetnie wyłapuje wszystkie ruchy.

Dick Wilde oferuje tryby jednoosobowy oraz imprezowy do czterech graczy, gdzie kolejno każdy próbuje swoich sił na jednej z plansz. Problem w tym, że nawet najniższy poziom trudności szybko zniechęcił moich towarzyszy. Tak po prawdzie to sam, chociaż znałem dobrze początkowe fale i bronie, nie potrafiłem zajść zbyt daleko. Dzieje się tu za dużo nawet na „normalu”, nie mówiąc nawet o wyższych stopniach.

I tu właśnie wychodzi brak pomysłu na obudowanie ciekawej rozgrywki. Z jednej strony mamy prostą otoczkę skupioną na niezłym modelu strzelania z pomysłowych, odmiennych broni, zaś z drugiej deweloper przesadził z poziomem trudności i nie zadbał o wystarczającą różnorodność plansz, dopałek między falami czy chociażby tekstów rzucanych przez bohatera (bo ile razy można słuchać „see you later, alligator!” po zabiciu krokodyla? Według twórców – co pięć minut). Szkoda, że deweloperowi wyszedł tak nierówny tytuł.

Gra recenzowana była na PS4 Pro

Źródło: własne

Atuty

  • Różnorodność broni
  • Przyjemny model strzelania

Wady

  • Brak urozmaicenia pozostałych aspektów gry
  • Zbyt wysoki poziom trudności (jak na grę imprezową)

Zbyt trudna na grę z doskoku, zbyt nudna, jeśli stara się pracować nad strategią. Postrzelać miło, ale nawet za te 63 zł oczekiwałbym czegoś spójniejszego.

5,5
Jaszczomb Strona autora
cropper