Recenzja: Portal Knights (PS4)

Recenzja: Portal Knights (PS4)

kalwa | 02.06.2017, 19:51

Portal Knights to kolejna wariacja tego, co w swoim czasie zapoczątkowało Minecraft. Tym razem dostaliśmy jednak grę, która stara się wyważyć wszystkie elementy znane z innych przedstawicieli nurtu.

Portal Knights to RPG osadzone w zbudowanym z klocków świecie fantasy, który dawniej został rozdarty na kawałki. Zadaniem gracza jest przywrócenie równowagi poprzez odbudowywanie portali, przemieszczanie się pomiędzy kolejnymi wyspami i pokonywanie złych istot odpowiedzialnych za całe zamieszanie. Oprócz walki czeka nas też zbieranie materiałów, które przysłużą się nam w tworzeniu nowych konstrukcji i ekwipunku. Wszystko to robimy w pojedynkę albo wspólnie ze znajomymi – zarówno na podzielonym ekranie, jak i za pośrednictwem Sieci.

Dalsza część tekstu pod wideo

Fabuła Portal Knights jest raczej pretekstem do rozpoczęcia zabawy, dlatego nie oczekiwałem po niej zbyt wiele. Wcielamy się w stworzonego przez siebie wojownika portalu, którego zadaniem jest przywrócenie pokoju. Po Rozłamie, który zdarzył się dawno temu, spokojny świat został podzielony na wyspy. Jedynym sposobem na przemieszczanie się pomiędzy nimi jest odbudowywanie zniszczonych portali – pilnują ich jednak złowrogie istoty, które przyjdzie nam pokonać. Zwiedzimy blisko pięćdziesiąt wysp utrzymanych w różnych sceneriach, może to być np. pustynia, kraina z wielkimi grzybami czy dżungla. Każda z nich oferuje inne dobra oraz wyjątkowych przeciwników – co jest zawarte w opisach odkrytych lokacji. Podczas eksplorowania kolejnych wysp trafiamy na inne postacie, które mogą potrzebować naszej pomocy lub zaoferować materiały do kupienia. Oprócz tego pojawiają się losowe wydarzenia, które trwają przez określony czas. Nie mogłem więc narzekać na brak zajęć.

Niestety, mimo ambitnych założeń, rozgrywka Portal Knights cierpi na kilka poważniejszych problemów. Największym z nich jest zbyt duży nacisk na walkę, bo pokonywanie kolejnych przeciwników to coś, z czym miałem do czynienia najczęściej. Oczywiście budować można bez ograniczeń, ale jeśli już pojawiają się losowe wydarzenia, to najczęściej dotyczą walki. W takim momencie przychodzi pokonać dwudziestu bardzo silnych przeciwników i jeśli dostaniemy za nich lepsze surowce, to przydadzą się do polepszenia ekwipunku. Z kolei samo budowanie zdaje się nie mieć większego znaczenia. W takim Dragon Quest Builders gra narzucała nam wymóg rozbudowywania swojej bazy i samo w sobie było to dobrym rozwiązaniem, bo w ten sposób zapoznawała nas z wieloma możliwościami. Tutaj jako takiej bazy nie ma i choć możemy „ustatkować” się na dowolnej wyspie, zbiega się to raczej do stawiania i ulepszania kolejnych stacji. Z drugiej strony swoboda w tym temacie na niewiele się przydaje, bo przemieszczanie się pomiędzy kolejnymi lokacjami to długie i częste oglądanie ekranu wczytywania. W sytuacjach, kiedy np. zabraknie nam jakiegoś przedmiotu do stworzenia lepszego miecza, czeka nas przedarcie się przez trzy takie długie loadingi, a to wyprawa po tylko jeden surowiec.

Kolejnym problemem jest to, jak działają skrzynie, w których przechowujemy nadmiar ekwipunku. Żeby stworzyć kolejny przedmiot na stacji, trzeba najpierw wyjąć odpowiednie surowce ze skrzyń i dopiero wtedy zabrać się za tworzenie. Jeśli więc zapomnimy zawczasu sprawdzić, co jest potrzebne, czeka nas dużo biegania. Wraz z nieprzejrzystym interfejsem, zarządzanie zasobami jest po prostu niewygodne, a czasem nawet trochę frustrujące. Na domiar złego postać lubi się zawiesić przy korzystaniu ze skrzyni i chwilowo unieruchomić. Samo burzenie czy stawianie kolejnych bloczków też potrafi być nieprzyjemne, głównie przez zepsuty system celowania, który pozwala stawiać klocki daleko od postaci. Swoje zastrzeżenia mam też do niektórych map – zwłaszcza w dżungli jest tyle elementów otoczenia, że nawet z poziomu pierwszoosobowej kamery niewiele tam widać.

Portal Knights ratuje jednak opcja wspólnej gry ze znajomymi, zarówno na podzielonym ekranie, jak i za pośrednictwem Sieci. Niestety, gra na split screenie ogranicza się do tylko dwóch osób, a ponadto przysparza wiele spadków animacji. Znacznie lepiej działa kooperacja sieciowa, podczas której nieobecny jest problem ze spadkami animacji, chyba że wciąż gramy z kimś na podzielonym ekranie. Problemem jest też to, że nie można grać z nieznajomymi, bo szczerze mówiąc, nie jest to gra wymagająca super zgranej ekipy. Niemniej nie uświadczyłem większych problemów z dołączeniem do czyjejś gry, a samo połączenie jest stabilne. Granie w ten sposób daje oczywiście sporo frajdy i znacznie ułatwia grę – choćby z uwagi na to, że znacznie przyspiesza to budowanie, ułatwia walki i pozwala na dzielenie się zasobami bez względu na postępy.

Pozostaje jeszcze kwestia oprawy audiowizualnej Portal Knights. Gra potrafi dobrze wyglądać, ale grafika stoi na najwyżej poprawnym poziomie. Jeśli chodzi o stylistykę, to najczęściej kojarzyła mi się z Dragon Quest Builders, ale niestety zabrakło w tym wszystkim uroku. Niemniej czasem przystawałem, twierdząc, że całkiem tutaj ładnie. Muzyka to trochę inna sprawa. Na początku wydawała mi się całkiem przyjemna, ale gdy zauważyłem, że to tylko kilka utworów powtarzanych w kółko, postanowiłem wybrać swoje utwory.

Portal Knights zdecydowanie lepiej wygląda na papierze aniżeli w praktyce, choć nie jest tak, że to gra tragiczna. Największym problemem jest nieco niewygodne sterowanie i nieprzejrzysty interfejs. Poza tym istnieje też problem źle wyważonej rozgrywki. Zdecydowanie za dużo w tym wszystkim walki, a jak na grę, która skupia się na przygodzie, zabrakło motywacji do poznawania kolejnych wydarzeń. Dodajmy do tego trochę błędów, spadków animacji oraz długie ekrany wczytywania i okazuje się, że najmocniejszym punktem tego tytułu jest możliwość grania ze znajomymi. Tutaj znów zabrakło opcji grania z obcymi, a na podzielonym ekranie gra boryka się z poważnymi spadkami animacji. Mimo wszystko, zwłaszcza jeśli jesteście fanami podobnych produkcji i macie z kim grać, warto spróbować. Przymkniecie oko na niedoskonałości i będziecie się całkiem dobrze i długo bawić.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Portal Knights

Atuty

  • Potrafi wciągnąć i sprawić frajdę
  • Kooperacja dla czterech graczy
  • Oferuje sporo rzeczy do roboty

Wady

  • Niewygodne sterowanie
  • Nieprzejrzysty interfejs
  • Częste błędy
  • Spadki animacji podczas gry na podzielonym ekranie
  • Mało muzyki
  • Źle wyważona rozgrywka
  • Długie ekrany wczytywania

Portal Knights mogło być świetną grą, ale niestety potrafi zniechęcić swoim nieprzejrzystym interfejsem, niewygodnym sterowaniem oraz częstymi błędami. Grę ratuje możliwość grania ze znajomymi, ale tutaj znów pojawia się problem spadków animacji na podzielonym ekranie.

cropper