Recenzja: Auta 3: Wysokie obroty (PS4)

Recenzja: Auta 3: Wysokie obroty (PS4)

Adam Grochocki | 23.06.2017, 16:11

Gry na filmowej licencji, których premiera zbiega się z kinowym debiutem, to synonim ubogiego odcinacza kuponów od znanej marki. Z takim właśnie nastawieniem usiadłem do testów gry Auta 3: Wysokie Obroty, czyli produkcji towarzyszącej nowej przygodzie Zygzaka McQueena.

Auta 3 ma bardzo szczątkową fabułę nawiązującą do kinowego filmu. Powracający na tor wyścigowy weteran Zygzak McQueen musi zapracować na swoją szansę i przejść przez długi proces eliminacji, by zmierzyć się z wielkim mistrzem Jacksonem Sztormem. Nie spodziewajcie się jednak przerywników filmowych i odtwarzania filmowych wydarzeń. Oprócz wstępu, otrzymujemy zaledwie kilka dialogów wprowadzających w kolejne starcia z oryginalnymi przeciwnikami.

Dalsza część tekstu pod wideo

Starć jest za to zatrzęsienie. Już na samym początku zaskakuje tablica 136 wyzwań, jakie musimy spełnić, by zaliczyć 100% gry. Oprócz tych oczywistych, jak wygranie wyścigu X i Y, mamy bardziej karkołomne cele do spełnienia. Jazda tyłem przez 20 minut lub na dwóch kołach, rozbicie 10 przeciwników w jednym rajdzie, długie i bezbłędne driftowanie czy zebranie rozrzuconych znajdziek to tylko niektóre z nich. Zygzak naprawdę ma co tutaj robić. Ponadto we wszystkie tryby można grać do czterech osób na podzielonym ekranie!

Twórcy postanowili wrzucić do gry kilka różnych rodzajów wyścigów. Mamy standardowy Wyścig podzielony na kilka okrążeń, gdzie liczy się pomysłowe wykorzystanie ładowanego trickami dopalacza, szukanie skrótów i odrobina szczęścia. To ostatnie potrafi mocno sfrustrować, ponieważ mamy do czynienia z typową grą zręcznościową, której system nie pozwoli przeciwnikom zostać w tyle. Nawet jeśli uda się wyskoczyć na parę sekund przed resztę stawki, ta magicznie materializuje się „na zderzaku”. Przegrać bezbłędny wyścig po małym poślizgu przed metą może wkurzyć, oj może.

Drugim pożeraczem czasu jest Wyścigowa Bitwa, czyli wzorowany na Mario Kart czy Crash Team Racing wyścig z użyciem broni. Rakiety, granaty, samonaprowadzające pocisk i plamy oleju pomogą pozbyć się przeciwników w drodze do mety, aczkolwiek pozostali nie są bezbronni i też chętnie korzystają z dobrodziejstw inwentarza. Jest to tryb, przy którym można spędzić bardzo dużo czasu i smakuje najlepiej w rywalizacji ze znajomymi przed jednym telewizorem.

Auta 3 to także Demolka, co można nazwać wariacją na temat klasycznej Hordy. W narzuconym czasie musimy zdobyć określoną liczbę punktów. Te nabijamy niszcząc kolejne fale sterowanych przez SI samochodów przy użyciu rozrzuconych broni. Samochody do skasowania pojawiają się po 7-8 sztuk, a jedna fala to łącznie 15 zniszczonych aut. Oczywiście każda kolejna fala daje większą liczbę punktów do zdobycia. Niestety poziom trudności nie rośnie wraz z falami, przez co skupiamy się jedynie na sprawnym wykorzystywaniu broni i staramy się utrzymać jak najmniejszy dystans od celów.

Wiecie co? To dalej nie koniec! Mamy jeszcze jeden tryb o nazwie Popis kaskaderski. Tym razem walczymy nie o miejsce w stawce wyścigu, ale o jak największą punktację za wykonywane sztuczki. Na znanych torach rozstawiane są rampy, a w powietrzu zawieszone dodatkowo punktowane balony. Umiejętne wykorzystywanie dopalacza i ramp pozwala na kilka widowiskowych ewolucji i zwiększenie punktacji u sędziów. Świetna zabawa zarówno na potyczki singlowe, jak i wieloosobowe.

Wisienką na torcie jest Plac Zabaw Thomasville. Jest to swego rodzaju samochodowy skate park, gdzie wzorem gier z serii Tony Hawk wykonujemy szereg wyzwań, wykorzystując nabyte do tej pory umiejętności. Zanim się spostrzegłem, spędziłem tam bite 2 godziny, próbując pobić czas w zbieraniu puszek i zbijaniu wybuchowych skrzyń. Rewelacja!

Żeby nie było tak pięknie, czas się do czegoś przyczepić. Gra Auta 3 oferuje 20 samochodów znanych z całej trylogii. Niestety wszystkie auta mają takie same osiągi, nieważne, czy jedziemy Zygzakiem czy Złomkiem, czy szkolnym autobusem Anną Felgą… Twórcy poszli na kompromis, szykując grę do kanapowej zabawy, ale szkoda, że nie zdecydowano się rozdzielić trybów dla pojedynczego i wielu graczy. Po pewnym czasie tracimy też motywację do pobijania rekordów, ponieważ jedyną nagrodą, jaką możemy wywalczyć, jest inaczej wyglądający samochód. Reklamowane na pudełku modyfikacje sprowadzają się zaś do innego podświetlenia auta, koloru ognia wydobywającego się z rury i sygnału klaksonu. Brakuje też opcji szybkiego powtórzenia wyzwań, gdy aktualna próba nie pójdzie po naszej myśli. Co więcej, w Thomasville porażka oznacza przebijanie się przez całą planszę, by wrócić do słabo oznaczonego punktu rozpoczęcia wyzwania.

Grafika nie robi wielkiego wrażenia, ale same autka są świetnie odwzorowane. Dużo fajniej wypadają tory, których mamy kilkanaście i nawiązują do lokacji z trzech filmów. Twórcy serwują nam duże zróżnicowanie torów, ładne widoczki i bogatą paletę barw. Na trasach poukrywano też mnóstwo skrótów do wykorzystania podczas wyścigów. Co ciekawe, skorzystanie ze skrótu nie zawsze oznacza lepsze rozwiązanie. Czasem dłuższa trasa wzbogacona jest o doładowanie turbo czy dobrą broń, które wynagradzają stracony czas. Będąc przy czasie, zwróciłem uwagę na dziwne podliczanie wyników. Nierzadko pojedynki 1v1 kończą się różnicą kilku setnych sekundy, mimo że samochody dzieliła znaczna odległość. Albo coś działa źle, albo ma to dodać dramatyzmu wrzucanym do Sieci zrzutom. Szkoda również, że gra nie doczekała się polskiego dubbingu. Bohaterowie mówią oryginalnymi głosami, a my otrzymujemy jedynie polskie napisy. Dziwna decyzja, biorąc pod uwagę, że grupą docelową produkcji są dzieciaki.

Auta 3: Wysokie Obroty to bardzo miłe zaskoczenie. Wypchana ciekawą zawartością gra wyścigowa na filmowej licencji okazała się tytułem bardzo udanym i mocno angażującym. Tryb dla jednego gracza potrafi być wyzwaniem nawet na średnim poziomie trudności, a zabawa na podzielonym ekranie dostarcza frajdy, jakiej próżno szukać na tej generacji. Tylko ta cena, która wynosi 209 złotych…

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Auta 3: Wysokie Obroty

Atuty

  • Wiele trybów
  • Zabawa na podzielonym ekranie
  • Zróżnicowane tory

Wady

  • Kilka niedopracowanych rozwiązań
  • Brak polskiego dubbingu
  • Identyczne osiągi aut

Auta 3: Wysokie Obroty to żywy dowód na to, że gra na licencji może być dobrym uzupełnieniem filmu i prawdziwym pożeraczem czasu

Adam Grochocki Strona autora
cropper