Recenzja: Fantastic Contraption (PS4/VR)

Recenzja: Fantastic Contraption (PS4/VR)

Jaszczomb | 20.07.2017, 16:27

Wirtualna rzeczywistość to dobre miejsce do zabaw z fizyką, co rok temu pokazało Tumble VR. Jeśli brakowało Wam tam wolności twórczej, z pomocą ma przyjść Fantastic Contraption.

Fantastic Contraption to jedna z tych gier, która daje nam proste narzędzia do stworzenia najbardziej wymyślnych konstrukcji – byle tylko mieściły się w polu przeznaczonym na budowę. Z wykorzystaniem rozciągliwych belek i kręcących się walców, naszym zadaniem jest przetransportowanie kolorowych klocków do wyznaczonego miejsca. Tylko tyle i aż tyle.

Dalsza część tekstu pod wideo

Belki i walce – no, nie brzmi to okazale. Szybko zauważamy jednak, że to właśnie ograniczenia są paliwem dla wyobraźni i oprócz prostego „samochodu” rodem z Flintstone’ów, stworzyć można znacznie bardziej wymyślne konstrukcje, jak dźwigi, katapulty czy przystosowujące się do nietypowego podłoża łaziki. I jestem pewien, że bardziej kreatywne osoby będą w stanie samodzielnie stworzyć wyjątkowe maszyny – w moim przypadku przeważnie były to różne wariacje na temat podstawowego samochodzika z misji treningowej. Ale częściowo winą obarczam dewelopera.

Problem w tym, że jakby się nie starać, możliwości mamy jednak za mało. Na przestrzeni pięćdziesięciu poziomów tak ograniczone pole manewrów się nie sprawdza i jeszcze zanim doszedłem do połowy, musiałem zmuszać się do gry. Nie jest to takie dziwne, biorąc pod uwagę, jakie problemy zdarzają się w trakcie tworzenia bardziej niestandardowych rzeczy. Walce potrafią z jakiegoś powodu się nie kręcić, często łączenia między elementami konstrukcji nie chwytają i musimy ustawiać je od nowa, a fizyka to wyjątkowo kapryśna poczwara.

Tak, w grze opartej na fizyce zawodzi właśnie… fizyka. Na jednej planszy z góry spadał przedmiot, który trzeba było przetransportować nieco dalej. Moja superzjeżdżalnia nie wypaliła, bo przedmiot przeniknął przez belki. Podczas innej próby wpadł w inny, odczekał chwilę, po czym wywaliło go nagle w górę. Dobrze, że można samemu wybierać plansze, bo niektóre poziomy to istny koszmar, a moje pomysły na rozwiązanie innych nie współgrały z wadliwą fizyką. Co więcej, ekran wyboru planszy chyba mi się zepsuł, nieustannie pokazując miniatury poziomów już po wybraniu planszy w polu budowy, których nie mogłem ruszyć.

W pecetowej wersji gry możemy chodzić po całym pokoju, tworząc własne twory. Na PS4 wszystko obserwujemy z boku, mogąc dowolnie przybliżać i oddalać planszę – ale już nie obracać. Jest to miejscami uciążliwe, a do tego kontrolery potrafią… odpłynąć. W VR-owych grach czasami się to zdarza, ale tutaj zdecydowanie za często – a próbowałem przestawiać kamerę i kalibrować od nowa sprzęt kilka razy.

Fantastic Contraption to ciekawy pomysł (który zresztą ma swoje korzenie we flashowym oryginale na przeglądarkę), ale zawiodła warstwa techniczna, a przy tym deweloper za bardzo uwierzył w kreatywność graczy, dostarczając mało narzędzi, co szybko zaczyna nużyć. Gdyby tytuł dopracować, mógłby być jedną z darmowych gier przedstawiających możliwości PlayStation VR. Niestety na chwilę obecną ciężko to polecić. Za tę niecałą stówkę, jaką wołają sobie w PS Store, można kupić znacznie lepsze VR-owe produkcje.

Gra recenzowana była na PS4 Pro

Źródło: własne

Atuty

  • Zachęca do kreatywnych rozwiązań

Wady

  • Daje mało narzędzi do budowy
  • Problemy z fizyką
  • „Odpływające” kontrolery

Jak można bawić się fizyką, kiedy fizyka nie działa? Fantastic Contraption byłoby świetnym polem do popisu dla kreatywnych graczy, gdyby narzędzi było więcej, a techniczna warstwa gry nie zniechęcała do zabawy.

3,0
Jaszczomb Strona autora
cropper