Recenzja: Cyberdimension Neptunia: 4 Goddesses Online (PS4)

Recenzja: Cyberdimension Neptunia: 4 Goddesses Online (PS4)

Patryk Dzięglewicz | 10.10.2017, 00:32

Cyberdimension Neptunia: 4 Goddesses Online ponownie przenosi nas do świata Gamindustri, gdzie tym razem cztery znane nam boginie grają wspólnie w grę online. Czas sprawdzić, czy wpychanie serii w modne obecnie realia tytułów MMORPG wyszło Neptunii na dobrze.

Jak fani serii Neptunia pewnie kojarzą, 4 Goddesses Online to odnowiona wersja (fikcyjnego) sieciowego RPG-a, w którego tak namiętnie grała Vert (Green Heart) w trakcie poprzednich przygód czeredy naszych boginek CPU. Właśnie rozpoczęły się beta-testy zremasterowanego hitu, które, rzecz jasna, nie mogły się obejść bez obecności wspomnianych pannic, czyli Neptune, Noire, Blanc i Vert, oraz ich młodszych sióstr. W wirtualnym świecie zwanym Alsgard, którego środek stanowi olbrzymie drzewo życia Leanverde, poszukują świętych przedmiotów, które pozwolą ponownie przywołać cztery tytułowe boginie. Niestety, jak się okazuje, zamiast z fabularnymi przeciwnościami, muszą się mierzyć również z błędami w grze oraz oszukującymi graczami (cheaterami) psującymi zabawę innym. Oczywiście wszystko miało być pretekstem do śmiesznych scenek, ale wygląda na to, iż motyw darmowych gier MMORPG niespecjalnie nadaje się na humorystyczną opowieść.

Dalsza część tekstu pod wideo

Niestety, o ile miałką fabularną otoczkę, charakterystyczną dla większości sieciówek F2P, można zrozumieć, bowiem to tamtejsze mechanizmy i patologie zostały w grze sparodiowane, niewiele zrobiono, by uatrakcyjnić całą opowieść. Owszem, obecne są wtrącenia i zjadliwe komentarze odnośnie rozgrywki, lecz jest ich trochę za mało. Dziewczyny nazbyt się wczuwają w swoje rolę bohaterek tandetnego MMO, przez co miałem wrażenie, jakbym w takie właśnie grał. Na szczęście w dalszej części scenariusza wszystko zmienia się na lepsze, pojawiają się śmieszniejsze gagi, ciekawsze wydarzenia i więcej nawiązań, tyle że przez prawie całą pierwszą połowę wieje po prostu nudą. Plusem jest natomiast obecność większości postaci lubianych (bądź nie) z uniwersum Neptunii, nawet jeśli są tylko drugo- czy trzecioplanowe. Ostatecznie jednak cała historia nie okazała się tak zła, jak na początku to wyglądało, ale na tle serii należy raczej do tych gorszych.

Jako że 4 Goddesses Online to kolejny spin-off cyklu, twórcy ponownie zmienili styl rozgrywki tak, by przypominał online’owe non-targetowe RPG-i. Dostaliśmy standardowe dla nich główne miasto Wishuel jako bazę wypadową ze wszystkim, co poszukiwaczom przygód potrzebne, skąd wybieramy się na penetrację dostępnych lokacji. Niestety trochę ich mało, poza tym nie grzeszą też rozmiarami, więc grę przechodzi się stosunkowo szybko, zwłaszcza że poziom wyzwania jest dość niski. Ponadto rozwój fabuły mocniej niż w głównych odsłonach serii powiązany został z zadaniami, których podejmujemy się w budynku gildii. Największą metamorfozę przeszedł jednak styl walki – w stosunku do głównego kanonu turowe starcia zamieniono na prostego RPG-a akcji pokroju Zeldy czy Rune Factory. Kontrolujemy jedną z czterech bogiń obecnych w drużynie, korzystając przeważnie z przycisku ataku i wspomagając się umiejętnościami specjalnymi charakterystycznymi dla danej klasy postaci.

Wreszcie dostaliśmy tak oczekiwany powiew świeżości, co cieszy, lecz nie bez pewnych wad. Próbując dziabnąć/postrzelić przeciwnika, dziwnie łatwo się z nim rozminąć i samemu oberwać, gdy „ciachamy” powietrze. Nawet wielcy jak stodoła potężni bossowie są niesamowicie zwinni i bez problemu potrafią nam się wywinąć. W każdym razie, mimo zręcznościowego modelu rozgrywki, szybkie klepanie jednego przycisku nie jest najlepszym pomysłem. Ponadto walki ze wspomnianymi bossami wywołują raczej odruch ziewania niż podnoszą ciśnienie, bowiem są do bólu schematyczne, a poza tym gigantycznym adwersarzom brak atutów, którymi mogą nas zaskoczyć, oprócz sporej ilości punktów życia. Przydałaby się też opcja szybkiej zmiany kierowanej postaci bądź walczącego składu, bo obecnie, żeby to zrobić, trzeba wejść do menu, co nie jest wygodne w trakcie walki. Mimo wszystko, oprócz pojedynków z bossami, szybkie wycinane w pień wrogiej flory i fauny bywa dość przyjemne, ale jakaś łatka w przyszłości, likwidująca chociaż część niedociągnięć, bez wątpienia by się przydała.

Również oprawa graficzna uległa sporym zmianom dzięki zastosowanemu silnikowi Unreal Engine 4, z którego zresztą często korzystają gry MMORPG, co upodobnia nową Neptunię do tych właśnie tytułów. Oczywiście kreskówkowa szata wizualna została wprowadzona celowo, by nadać grze odpowiednią atmosferę i to się udało. Animacja działa płynnie w 60 klatkach, zaprojektowano też świetnie pasujący do klimatu gry interfejs. Ślicznie oraz szczegółowo prezentują się dwuwymiarowe obrazki podczas przerywników fabularnych, aczkolwiek zabrano nam jedną z ikon cyklu, czyli ruchome sylwetki postaci. Dziwnie się teraz spogląda na ulubione boginki, które niestety ani drgną podczas dialogów. Inną wadę stanowi sporadycznie świrująca kamera oraz kuriozalne zachowania postaci kontrolowanych przez sztuczną inteligencję. Zdarza się im zablokować na jakiejś przeszkodzie bądź próbują atakować nieosiągalnego w danej chwili przeciwnika. Najbardziej jednak drażni długi czas ładowania się gry, jakbyśmy próbowali uruchomić ją na słabym komputerze. Warstwa dźwiękowa natomiast stoi na wysokim poziomie, włącznie z japońskimi głosami lub angielskim dubbingiem do wyboru.

Cyberdimension Neptunia: 4 Goddesses Online, podobnie jak inne odsłony cyklu, przeznaczona jest dla wąskiego grona graczy, ale nawet oni będą lekko kręcić nosem. Wprawdzie gra nie jest zła, ponieważ dobrych rzeczy można znaleźć całkiem sporo, lecz wiele elementów rozgrywki prosi się o dodatkowe szlify. Można przyjemnie spędzić z nią czas, aczkolwiek nic się nie stanie, jeśli darujemy sobie ten odcinek przygód Neptune i jej koleżanek.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Cyberdimension Neptunia: 4 Goddesses Online

Atuty

  • Oprawa wizualna imitująca darmowe gry MMORPG
  • Obecność większości znanych postaci z serii
  • Ładne tła podczas przerywników fabularnych
  • Dobrze odwzorowane mechanizmy gier MMO
  • Pewne inspiracje serią Sword Art Online
  • Typowy dla serii humor

Wady

  • Krótka
  • Pierwsza połowa scenariusza przynudza
  • Nudne pojedynki z bossami
  • Walka i inne elementy rozgrywki potrzebują szlifów
  • Długi czas ładowania gry (na zwykłym PS4)

Spin-off serii Neptunia, tym razem jako jRPG akcji osadzone w klimatach gier MMORPG. Niestety przygody Neptune i pozostałych boginek CPU w wirtualnym świecie niezbyt przykuwają do ekranu TV, ale fani serii i tak powinni znaleźć coś dla siebie. Szkoda, że produkcji nie poświęcono więcej uwagi.

Patryk Dzięglewicz Strona autora
Były recenzent na PS Site, obecnie pisze dla PPE.pl. Uwielbia japońskie gry RPG, japońską animację, strategie i książkową fantastykę. Interesuje się historią, geopolityką oraz kolekcjonuje figurki i anime. Z wykształcenia technik ochrony środowiska oraz laborant. Tworzy teksty o grach od ponad 15 lat z dorobkiem ponad setki recenzji.
cropper