Recenzja: League of War: VR Arena (PS4/VR)

Recenzja: League of War: VR Arena (PS4/VR)

Laughter | 13.11.2017, 16:02

League of War: VR Arena to produkcja, która nie przekona sceptyków, aby zatopić się w świat wirtualnej rzeczywistości. Turniej najlepszych dowódców świata od pierwszych chwil jawi się jako wyjątkowo miałki, kiczowaty i słabo wykonany twór. Czy faktycznie jest aż tak źle?

League of War VR Arena na papierze brzmi dosyć fajnie i pomysł może się nawet podobać. Wcielamy się w rolę dowódcy, który ma przed sobą makietę i musi umiejętnie rozstawiać jednostki na polu walki, aby odnieść zwycięstwo nad przeciwnikiem stojącym po drugiej stronie. Trójwymiarowa plansza oglądana z perspektywy wirtualnej rzeczywistości powinna otworzyć dla nas nowe możliwości taktyczne. Wyobraźcie sobie wielkie konflikty, które możecie oglądać dowolnie z każdej perspektywy poprzez samo przysuwanie głowy do miejsca akcji. Niestety, tutaj tego nie uświadczycie, bo cała rozgrywka jest płytka niczym wysychająca kałuża, a same walki toczą się na malutkiej skali.

Dalsza część tekstu pod wideo

League of War VR Arena #1

League of War VR Arena nie jest grą strategiczną, a bliżej tej produkcji do prostacko wykonanego tytułu typu tower defense. Nasza rola ogranicza się do wysyłania jednostek na niewielką planszę. Zapomnijcie o jakimkolwiek wydawaniu rozkazów, bo te kończą się na wybraniu pierwszego celu do ataku. Później nasi podwładni działają na własną rękę, czyli albo zaatakują pobliskiego przeciwnika, albo zaczną kierować się w stronę wrogiej bazy. Starcia trwają do maksymalnie trzech i pół minuty, a jedyny taktyczny aspekt całej zabawy to odpowiedni dobór jednostek na zasadzie kamień-papier-nożyce. Mamy więc do czynienia z rozbudowaniem godnym miana mobilnych popierdółek na smartfony.

Makiety, na których toczą się bitwy, są nieciekawe i brzydkie. Zapomnijcie o jakimkolwiek elemencie środowiska wpływającym na przebieg działań wojennych. Puste lokacje różnią się delikatnie wyglądem, a ich kształt i wielkość zawsze pozostają praktycznie niezmienione. Ot, raz trafimy na pustynie, gdzie zamiast kilku drzewek twórcy wrzucili parę kamieni. Na tym kończy się różnorodność. Podobna monotematyczność występuje w samej rozgrywce. Pierwsze chwile nie należą do najgorszych. Intuicyjne sterowanie jest bardzo wygodne, a gra potrafi nawet przez króciutki czas bawić. Potem wychodzi na jaw, że cała produkcja prezentuje się dokładnie tak samo jak pierwsze dziesięć minut. Mija jedna godzina, druga i trzecia, a do gry nie zostaje wprowadzona żadna nowa mechanika ani urozmaicenie.

League of War VR Arena #2

Całość sprowadza się do zaliczenia identycznych kampanii i trybu arcade. Kampanie pozbawione są jakiejkolwiek treści fabularnej. Przed walką słyszymy dialog mający przedstawić nam ogólnie rywala, ale Kwestie są wypowiadane z okropnym akcentem. Przyznam się, że wielu zdań po prostu nie zrozumiałem, bo gra pozbawiona jest napisów. Wybieramy postać, gdzie każda z nich różni się nieznacznie jednostkami, i toczymy kolejne pojedynki o bliźniaczym przebiegu. Nie sposób trafić tutaj na jakiekolwiek zaskoczenie, wzrasta jedynie poziom trudności. W trybie arcade możemy sobie stworzyć własne wojsko poprzez przypisanie określonych jednostek, ale większej zabawy w tym nie ma. Sensu zresztą również, bo wpływ na rozgrywkę jest żaden, a główna różnica opiera się na zmienionych statystykach.

League of War VR Arena zostało wycenione na 99 zł w PS Store i jest to cena potwornie nieadekwatna do tego, co otrzymujemy w zamian. Produkcja w założeniach jest wręcz prymitywna i bardziej przypomina technologiczne demo niż pełnoprawną grę. Ciekawy pomysł twórców nie został przekuty w nic wartościowego i efekt pracy bawi jedynie przez kilka pierwszych walk. Potem powtarzamy to samo aż do znudzenia, które zresztą przychodzi wyjątkowo szybko. Możemy też rozegrać lokalne pojedynki z innym graczem, ale tytuł za wiele na tym nie zyskuje.

Źródło: własne

Atuty

  • Intuicyjne sterowanie
  • Dosyć ciekawy pomysł na grę

Wady

  • Mało zawartości
  • Monotonna rozgrywka
  • Szybko wkradająca się nuda
  • Brzydkie wykonanie
  • Brak jakiejkolwiek głębi

League of War VR Arena ma fajny pomysł na siebie i na tym właściwie kończą się plusy tej produkcji.

3,0
Laughter Strona autora
cropper