Recenzja: Octahedron (PS4)

Recenzja: Octahedron (PS4)

Laughter | 23.03.2018, 13:30

Octahedron to nie tylko istny koszmar epileptyków, ale i całkiem pomysłowa platformówka próbująca wyróżnić się rozgrywką, gdzie sami budujemy platformy. Sprawdzamy, czy to wystarczy, aby obronić całą grę.

Octahedron stawia na prostotę i oddaje w nasze ręce wyjątkowo intuicyjny pomysł na rozgrywkę. Wcielamy się w postać mogącą przywołać podczas skoku specjalną platformę, na której następnie surfuje, aby przemieszczać się w powietrzu. Z czasem nasze opcje i umiejętności zostają rozbudowane, a etapy coraz bardziej wymyślne. Dzięki temu rozgrywka potrafi na jakiś czas przyciągnąć do ekranu i nie nudzi mimo braku większego rozbudowania.

Dalsza część tekstu pod wideo

Octahedron #1

Poziom wyzwania rośnie z każdym pokonanym etapem i razem ze świetnymi projektami lokacji motywuje do dalszej gry. Nasze zadanie jest proste - dojść do celu, omijając przy tym przeciwników i liczne przeszkody. Jest to platformówka 2D, więc nie brakuje również obowiązkowych znajdziek w postaci specjalnych kryształów. Trudności, jakie napotkamy, niejednokrotnie będą niezłym popisem kreatywności twórców i wymuszą na nas obranie taktyki uwzględniającej ograniczenia, którymi nas w danej chwili obarczono.

Pierwsze, co przyciąga uwagę, to neonowa oprawa wizualna. Wszystko miga i pulsuje w rytm muzyki, a także atakuje nasze oczy za sprawą intensywnych barw. Już po pierwszym zwiastunie miałem obawy, czy taki styl nie będzie czasem nieczytelny lub na dłuższą metę męczący. Obawy częściowo się ziściły. Uwielbiam takie szaleństwo, ale w wypadku Octahedron dłuższe sesje sprawiały, ze już miałem dość monotonnego wystroju i ciężko mi było patrzeć na kolejne lokacje.

Octahedron #2

Mimo wszystko grafika idealnie współgra ze świetną ścieżką dźwiękową. Elektroniczne utwory z różnych gatunków mają w sobie nieco stylu retro i mieszają go ze współczesnym brzmieniem. Wpadają też w ucho i miło się ich słucha, szczególnie że sam dźwięk ma wpływ na sposób, w jaki poruszają się przeszkody czy przeciwnicy. Wszystko jest zależne od rytmu i czasem wsłuchanie się w niego pomoże nam przejść trudniejszy fragment.

Kolejne etapy starają się wprowadzać nieustannie nowe elementy. Po krótkim czasie odkryjemy nowe platformy, którymi przykładowo możemy niszczyć podniszczoną podłogę. Pojawiają się nieznani wrogowie i trudności przeszkadzające w dojściu do celu. Wszystko wzrasta płynnie i nie sposób odczuć przytłoczenia nagłym zwiększeniem wyzwania. Twórcy bardzo dobrze zbalansowali swoją grę i pomysłowo ją zaprojektowali.

Poza męczącą na dłuższą metę grafiką trudno mi znaleźć element zauważalnie źle wykonany. To bardzo intensywna i szybka platformówka 2D, która niejednokrotnie potrafiła mnie zaskoczyć mimo swej prostoty. Fakt, brakuje tutaj głębi i o wiele bardziej wolałbym zapoznać się z tym tytułem na platformach mobilnych, ale koniec końców dobrze się bawiłem przez te kilka godzin, jakie zajmuje ukończenie około 50 etapów. Mnóstwo tutaj skakania po licznych platformach i najważniejsze, że sprawia ono sporo frajdy.

Octahedron #3

Ciekawy pomysł i dobre wykonanie wystarczyły, aby powołać do życia nieco inną, intensywną platformówkę z dobrym tempem akcji. Jest to jednak powód, przez który trudniej szerzej rozpisać się o tej grze, bo chociaż odróżnia się od konkurencji, to nie wyskakuje zauważalnie ponad poziom innych platformówek 2D, których mamy multum w PS Store. Ot, dobrze wykonana, rzemieślnicza robota. Aż tyle i tylko tyle.

Grę do recenzji dostarczyło nam Kartridge PR w imieniu Square Enix Collective

Źródło: własne

Atuty

  • Świetne projekty etapów
  • Muzyka
  • Prosta, ale pomysłowa rozgrywka

Wady

  • Brak większej głębi
  • Na dłuższą metę grafika męczy

Dobra platformówka dla wszystkich ceniących sobie stylowe wykonanie i przemyślaną rozgrywkę z mnóstwem skakania.

7,0
Laughter Strona autora
cropper