Recenzja: Deadpool (PS3)

Recenzja: Deadpool (PS3)

[email protected] | 01.07.2013, 17:51

Wszyscy znamy takich superbohaterów jak Hulk, Wolverine, Iron Man czy Spider-man, ale ilu z Was wie o anty-bohaterze zwanym Deadpool? Pyskaty najemnik, Deadpool, znany kiedyś jako Wade Wilson, jest jednym z najbarwniejszych anty-bohaterów Marvela, a gra z jego udziałem przejdzie do historii, jako jedna z najbardziej odjechanych produkcji tej generacji.

Wyobraźcie sobie, że jesteście nieśmiertelni i leczycie się w mgnieniu oka z postrzałów, cięć, pchnięć, skręcenia karku, rozerwania torsu czy nawet rozczłonkowania. Fajnie prawda? A teraz dodajcie do tego chorobę psychiczną, zanik pamięci i roztrojenie jaźni. Zapewne macie w głowach obraz maniakalnego zabójcy, który z uśmiechem na ustach jest w stanie wybić szkołę pełną niewinnych dzieci. Błąd. Jeśli do powyższej charakterystyki dodacie zamiłowanie do kobiecych kształtów, taco i chimichangi [meksykańska potrawa], niewyparzoną gębę, niepohamowaną potrzebę strojenia sobie żartów w każdej sytuacji oraz całkiem lekkie podejście do tematów życia i śmierci, a otrzymacie pełny obraz tego, kim przyjdzie Wam kierować w najnowszej produkcji Deadpoola. Może i grę tworzy High Moon Studios, jednak cała koncepcja opiera się na tym, że to właśnie sam Deadpool ma pomysł na nieszablonową grę ze sobą w roli głównej. Podesłany przez developerów scenariusz, odpowiednio podrasowany przez naszego bohatera za pomocą czerwonej kredki, zakłada zabójstwo na zlecenie pewnego medialnego magnata. Kiedy nasz niewyparzony zabójca jest o krok od wykonania zadania, uprzedza go Mister Sinister. Ów jegomość to kolejny anty-bohater, jeden z tych który przetrwa wszystko i zna się na każdej dziedzinie nauk, a w szczególności tych powiązanych z genetyką i klonowaniem.

Dalsza część tekstu pod wideo

deadpool1

Deadpool jest zawiedziony faktem, że ktoś sprzątnął mu sprzed nosa jego cel, więc postanawia odnaleźć Sinistra i zemścić się za podkradnięcie fuchy. Jakkolwiek banalnie i schematycznie może się to wydawać - kiedy mamy do czynienia z Deadpoolem, nic nie będzie przewidywalne lub logiczne. Jeśli podejdziecie do tego tytułu szukając spójności logicznej, poważnej fabuły i złożonego systemu walki to niestety możecie się zawieść. Jeśli szukacie paru godzin beztroskiej siekaniny, hektolitrów krwi, gagów na każdym kroku, przezabawnych komentarzy bohatera kierowanych bezpośrednio do twórców z High Moon Studios oraz innych developerów, pastiszu klisz i naśmiewania się z oklepanych w innych grach schematów - to jest gra dla Was. W związku z niestabilnością umysłową, roztrojeniem jaźni oraz praktycznie nieśmiertelnością, przygody Deadpoola nie mogą uchodzić za nudne i sztampowe.

Sam zainteresowany często obśmiewa panujące standardy oraz łamie tzw. czwartą ścianę, czyli zwraca się bezpośrednio do czytelnika, widza, bądź w tym przypadku gracza. Nie oszczędza nikogo, podczas ogrywania kampanii celem jego żartów padną popularne produkcje obecne na tej generacji, retro-perełki, jRPG-i, Call of Duty a nawet produkcje ośmiobitowe. Nierzadko sam bohater odwraca się do gracza i rzuca pod nosem teksty, które cisną się na usta samym graczom - “na pewno za rogiem będzie boss” lub “a teraz czas na eliminację przeciwników w slow-motion”. Jeśli zobaczycie w tej grze schemat, to możecie być pewni, że nie będzie on schematyczny - Deadpool zadba o to, byście go zauważyli, zapamiętali sposób w jaki został przedstawiony i wspominali ten szeroki uśmiech, który pojawi się na Waszych twarzach, kiedy zobaczycie w jaki sposób został obśmiany.

deadpool2

Dla tych, których interesuje sam system walki oraz kwestia gameplayu, niestety Deadpool nie zaoferuje wiele. Do dyspozycji gracza oddano trzy bronie wręcz (katany, sai oraz ogromne młoty), cztery bronie palne (pistolety, shotgun, smg oraz karabin pulsacyjny) oraz parę wspomagaczy w postaci granatów, min lub pułapek na niedźwiedzie (w grze nie ma niedźwiedzi). Kwadrat oraz trójkąt odpowiadają za kolejno lekki i ciężki atak, kółko służy za uniki w postaci krótkich teleportów oraz za kontrowanie ciosów przeciwników. W grze zbieramy punkty zwane Deadpool Points [“jakże oryginalne i pomysłowe!” - Deadpool], zdobywamy je za pokonanych przeciwników, żyłowanie wskaźnika combo oraz w postaci znajdziek porozrzucanych po lokacjach. Za zebrane punkty możemy ulepszyć posiadane bronie, kupić nowe, wykupić nowe umiejętności lub odblokować wspomagacze, czyli standard, który w grze tego typu obecny być musi. W grze tego typu czyli slasherze z elementami platformówki i gdzieniegdzie wrzuconymi elementami skradanki. Jakkolwiek poważnie to brzmi, skradanie jest co najmniej groteskowe - Deadpool skrada się na paluszkach wykonując przedziwne i jednocześnie zabawne egzekucje, obowiązkowo odwracając się i uciszając gracza kiedy ten za bardzo hałasuje. Domyślnie gra posiada kilka stopni trudności, jednak muszę Was zapewnić, że nawet na normalnym poziomie jest parę momentów, które wymuszą na graczu coś innego, niż bezmyślne i chaotyczne wciskanie kwadratu i trójkąta. Na naszej drodze, oprócz standardowych tysięcy klonów, staną także mini-bossowie, którzy mogą napsuć nam krwi, jednak po zapamiętaniu ich ciosów i animacji można bez problemu wyjść ze starcia bez najmniejszego szwanku. Oprócz kampanii dla pojedynczego gracza, twórcy przygotowali także wyzwania, w których w określonym czasie musimy pokonać kolejne fale przeciwników, jednak jest to tylko dodatek, który szybko się nudzi. Nie mogę jednak przeboleć tego, że Deadpool jest w stanie umrzeć, co w komiksach było niemożliwe, ale gdyby pasek życia był nieobecny, a sam bohater nieśmiertelny, mielibyśmy do czynienia z samograjem, a tego bym osobiście nie chciał.

Jakkolwiek irracjonalny, groteskowy i prześmiewczy jest sam Deadpool, tak sama gra nie powala dbałością o technikalia. Grafika jest najwyżej średnia, lokacje ubogie, system walki nie jest tak wymagający jak przyzwyczaili nas twórcy Castlevanii czy God of War, ale ta gra nigdy nie miała kupić nas wyglądem bądź systemem walki. Gra miała przyciągać postacią Deadpoola, jego żartami, gestykulacją, spojrzeniem na gry video, popkulturę, chemią pomiędzy nim a jego znajomymi z uniwersum Marvela [szczególne uczucia łączą go z Wolverinem, Cablem, Rogue i Śmiercią we własnej osobie]. Nolan North podkładający głosy Deadpoolowi i jego dwóm “wewnętrznym głosom” wypada fenomenalnie i przede wszystkim wiarygodnie. Sama rozgrywka jest tylko przystankiem do kapitalnych cutscenek, różnego rodzaju interaktywnych elementów otoczenia, pastiszu i czarnego humoru, dużej dozy sarkazmu i jednego wielkiego kabaretu, który nigdy nie miał być produkcją AAA najwyższych lotów. Technicznie gra leży - przy większych zadymach klatki lecą na łeb na szyję, co w przypadku slasherów jest rzeczą niewybaczalną i niezrozumiałą biorąc pod uwagę ubogi styl graficzny produkcji. Najwidoczniej optymalizacja nie poszła całkowicie po myśli wydawcy, którzy postawili na humor i otoczkę, przymykając oko na rozgrywkę.

Jeśli szukacie niewymagającej rozrywki, doceniacie niecodzienne podejście do tematu, śmieszą was groteskowe żarty i niewybredny humor dosłownie wylewający się z ekranu podczas całej przygody, bohater który nie wie co to poprawność polityczna, za to uwielbiający kobiece biusty i meksykańskie żarcie - wtedy bez zastanowienia polecam Wam produkcję High Moon Studios. Pomimo braków w oprawie wizualnej, technicznej i średnio wymagającego systemu walki - bawiłem się świetnie przez około 8 godzin, szlachtując, rozrywając, miażdżąc i rozstrzeliwując kolejne zastępy przeciwników. Jako człowiek ceniący sobie dobrą groteskę i pastisz wylewający się zewsząd, doceniam bezkompromisowe i luźne podejście do tematu slasherów z jednym z najzabawniejszych bohaterów uniwersum Marvela. [Matt]

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Deadpool

Atuty

  • Humor, groteska i bardzo luźne podejście do tematu
  • Deadpool w wykonaniu Nolana Northa to majstersztyk sam w sobie
  • Liczne nawiązania do innych produkcji, a nawet jawne ich obśmianie
  • Sporo smaczków dla “liżących ściany”
  • Świetnie wykorzystane łamanie “czwartej ściany”

Wady

  • Spadki FPS, w takim gatunku nie do zaakceptowania
  • Ubogie w elementy, choć pomysłowe lokacje
  • Do bólu uproszczony system walki
  • Grafika nie zachwyca, jest co najwyżej poprawna

Deadpool z technicznego punktu widzenia nie jest grą wybitną, ale nadrabia niesamowitym humorem i kreacją Deadpoola którego świetnie zagrał Nolan North. Jeśli szukasz niezobowiązującego slashera z jajem - ten tytuł jest dla ciebie.

cropper