"Twórcy niezależni są Stevenami Spielbergami branży gier wideo"
ani odrobinę nie kryje się z tym, że jest otwarte na propozycje ze strony deweloperów niezależnych. Próbkę tej polityki mogliśmy zobaczyć na targach E3 - firma poświęciła część swojej konferencji właśnie "indykom". Jack Tretton wierzy, że twórcy niezależni są... Stevenami Spielbergami naszej branży.Sony ani odrobinę nie kryje się z tym, że jest otwarte na propozycje ze strony deweloperów niezależnych. Próbkę tej polityki mogliśmy zobaczyć na targach E3 - firma poświęciła część swojej konferencji właśnie "indykom". Jack Tretton wierzy, że twórcy niezależni są... Stevenami Spielbergami naszej branży.
Jak powiedział w rozmowie z CNN Money:
Dzięki niezależnym deweloperom i mniejszym studiom, mamy prawdziwych Stevenów Spielbergów naszej branży, którzy pochodzą z jedno-dwuosobowych zespołów lub z uniwersytetów pracujących nad rozmaitymi projektami - Ci ludzie posiadają kreatywne umysły, co przekuwają na gry i nawet jeśli nie posiadają stu milionów dolarów (...), jednak są absolutnymi geniuszami.
To wróży naprawdę dobrze. Kreatywność jest obecnie w rozkwicie.
Zdaniem Trettona, mnogość gier niezależnych sprawia, że w branży każdy może znaleźć coś dla siebie. Trzeba powiedzieć, że ciężko nie przyznać mu racji, a o wysokiej pozycji indie-developerów świadczy fakt, że o ich uwagę toczą się obecnie krwawe boje pomiędzy wszystkimi producentami konsol.