Recenzja: Unravel 2 (PS4)

Recenzja: Unravel 2 (PS4)

Łukasz Ruszkowski | 18.06.2018, 09:41

Unravel Two to gra, która zabiera nas na przejażdżkę emocjonalnym rollercoasterem. Poczujemy tu szereg emocji, od smutku po radość. Wypoczniemy i zrelaksujemy się, żeby już za sekundę rzucać padem z nerwów. Mimo wszystko gra nie pozwala odejść od siebie nawet na chwilę i połyka się ją w zasadzie w całości za jednym zamachem.

Ponownie wcielamy się w ludzika z włóczki – Yarny’ego. Z tylko sobie znanych powodów nasz bohater znalazł się na statku, a zbliżający się sztorm nie wróży mu udanej podróży. Wyrzucony za burtę, ląduje na tajemniczej wyspie. Szybko spotyka podobnego sobie stworka, a dziwna magia łączy ich nierozerwalną więzią. Jedyne, co im pozostało, to udać się w głąb wyspy, aby zrozumieć, czemu trafili w to miejsce.

Dalsza część tekstu pod wideo

Unravel Two #1

Historia gry próbuje pokazać, jak istotne są więzi międzyludzkie. W tym celu pozwala nam zagrać w kanapowym trybie kooperacji i przeżywać tę przygodę we dwójkę. Jest to największa nowość względem części pierwszej i gra zdecydowanie dzięki temu zyskuje. Jednak spokojnie, samotnicy również mogą ukończyć ten tytuł, sterując naprzemiennie ludkami lub też łącząc ich razem dla ułatwienia poruszania się.

Sama gra nie różni się mocno od poprzedniczki. Dalej mamy do czynienia z platformówką 2,5D, w której oprócz zręczności, będziemy musieli się też wykazać zdolnością logicznego myślenia. Przygotowano dla nas masę zagadek przestrzennych, do których rozwiązania musimy wykorzystać obie pacynki. Niektóre zagadki zmusiły mnie do naprawdę solidnego główkowania, a w trybie kooperacji wymagały synchronizacji naszych działań. Na szczęście nie da się tutaj utknąć w jakimś miejscu na dłużej, a to dzięki wbudowanemu systemowi trzystopniowych podpowiedzi. Porada ostatniego poziomu podaje nam gotowe rozwiązanie.

Unravel Two #2

Dużo więcej czasu spędzimy jednak biegając i skacząc niż główkując. Początkowo jest to niezwykle prosta czynność, jednak gra bardzo niesubtelnie podkręca poziom trudności od piątej planszy. Dawno nie zostałem doprowadzony do chęci rzucenia padem, a tej grze się to udało. Na naszej drodze stają rozpadające się platformy, koszmary zabijające nas w momencie dotknięcia, ogień, woda i masa innych przeszkadzajek. Im dalej w las, tym więcej spotkamy kombinacji takich pułapek.

Walczyć musimy też z perspektywą, która nie zawsze dobrze pokazuje, co trzeba zrobić. Szczególnie dokucza to w sekwencjach czasowych, w których musimy być bardzo precyzyjni w niewielkim oknie czasu. Nieważne, czy goni nas indor czy płonie las, precyzja skoków jest niezbędna, a kamera wielokrotnie robi nas w konia. Czasami nie nadąża też za ruchem naszej postaci i trzeba łapać się kolejnych punktów na wyczucie. Tutaj z pomocą może przyjść zwolnienie czasu, które sprawia, że nawet najcięższe wyzwania stają dziecinnie łatwe. Jeśli mało Wam skakania i główkowania, to oprócz głównego wątku macie też kilkanaście plansz z wyzwaniami dodatkowymi.

Unravel Two #3

Mimo wszystko problemy z kamerą nie umniejszają przyjemności z przeżycia tej opowieści. Są frustrujące, lecz gra oferuje od siebie na tyle dużo, że da się przymknąć na nie oko. Dużo gorzej wypada jednak fabuła. Opowiedziano tam historię dwójki młodych ludzi, którzy uciekają z sierocińca. Nasze pacynki pomagają im w kluczowych momentach, aby zostać nagrodzone za swoje dobre uczynki częścią utraconej mocy. Problem jest taki, że nie czułem w ogóle przywiązania do pary nastolatków, dużo bardziej martwiłem się pacynkami i tym, jak sobie poradzą. Jest to spory krok wstecz względem części pierwszej, której historia potrafiła mocno wzruszyć. Na szczęście gra odpracowuje swoje grzechy pięknym zakończeniem, którego tutaj, rzecz jasna, nie zdradzę.

Gra nie zawodzi za to pod względem oprawy audiowizualnej. Przepiękna grafika zmusza nas co chwila do zatrzymania się i podziwiania widoków, a i robienie screenów do recenzji przychodziło mi jakoś łatwiej. W tle przygrywa cały czas klimatyczna nuta, która odpowiednio podkręca tempo, kiedy zaczyna robić się gorąco. Pod tym kątem mamy tutaj do czynienia z prawdziwym majstersztykiem.

Unravel Two #4

Podsumowując, Unravel Two to bardzo przyjemna gra do kanapowej kooperacji. Grając samemu, tracimy sporo, ale też możemy zapewnić sobie kilka godzin godziwej zabawy. Mimo iż historia jest mniej wciągająca niż w oryginale, to wymuszenie współpracy dwóch lalek i przepiękne zakończenie sprawią, że nie będziecie żałować wydania tych niecałych 100 złotych. Ja ze swojej strony polecam, szczególnie do zagrania z partnerem/partnerką.

Kod do recenzji dostarczyło nam EA Polska.

Źródło: własne

Atuty

  • Grafika
  • Emocjonalne zakończenie
  • Niezłe łamigłówki i elementy zręcznościowe
  • Kooperacja

Wady

  • Szwankująca perspektywa utrudnia precyzyjne skoki
  • Mniej emocjonująca opowieść niż w pierwszej części

Unravel Two to perełka wśród gier niezależnych. Zapewni sporo porządnej zabawy bez potrzeby wydawania dużej gotówki. No i do tego ta grafika.

8,0
Łukasz Ruszkowski Strona autora
cropper